W minioną niedzielę jeszcze przed południem policja otrzymała zgłoszenie o zwłokach obywatela Ukrainy znalezionych na plebanii Fary w Świeciu, czyli kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej i św. Stanisława.
- Zgłosił to mieszkający po sąsiedzku kolega zmarłego. Od rana nie słyszał za ścianą żadnych dźwięków, których normalnie by się spodziewał, zatem wszedł do lokalu kolegi i okazało się, że ten leżał i już nie żył - podaje mł. asp. Julia Świerczyńska, p.o. oficera prasowego KPP Świecie.
Po m.in. oględzinach miejsca zdarzenia ze wstępnych ustaleń policjantów wynika - Że do śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie - dodaje Świerczyńska.
Obrażenia denata są takie, że mogły być wynikiem np. upadku.
Ale czy ostatecznie policja uzna śmierć 33-letniego Ukraińca za wypadek, czy będzie dalsze dochodzenie okaże się dopiero po sekcji zwłok, jaką trzeba teraz wykonać.
Zarówno zmarły, jak i jego kolega - sąsiad, wynajmowali pomieszczenia w budynku plebanii.
