Zaliczyłem wszystkie trasy w parku linowym, nawet po kilka razy - dzieli się wrażeniami Michał. - Zwłaszcza na najtrudniejszej, adrenalina po prostu brała górę. Było świetnie!
Razem z Michałem na wycieczkę do Rulewa wybrała się grupa 40 podopiecznych Centrum Pomocy Dziecku i Poradnictwa Rodzinnego w Grudziądzu. Ich wyjazd i wszystkie atrakcje były możliwe przede wszystkim dzięki wrażliwości wielu ludzi.
3 tys. zł na piłki, rakietki
To wolontariusze Fundacji "Milion Marzeń" przy Totalizatorze Sportowym sięgnęli po pieniądze na zorganizowanie wycieczki. - Działamy w ramach wolontariatu pracowniczego - wyjaśnia Mirosław Słomiński, koordynator całego przedsięwzięcia. - Napisaliśmy projekt, spodobał się komisji i otrzymaliśmy na jego realizację 3 tys. zł.
to był po prostu odruch
Za tę kwotę miał być zakupiony sprzęt sportowy dla domu dziecka oraz opłacony wyjazd do parku w Rulewie.
- Planowaliśmy, że dzieciaki skorzystają tylko z podstawowych atrakcji na miejscu. O chodzeniu po trasach wspinaczkowych nie było mowy, ponieważ na to już nie było nas stać - wyjaśnia pan Mirosław.
Ale.... - Gdy dyrektor Hanza Pałac dowiedział się o inicjatywie wolontariuszy zgodził się udostępnić naszym wychowankom cały park. Za darmo! - tłumaczy Aleksandra Kowalska, wychowawczyni.- Dziękujemy!
Dariusz Majewski, dyrektor Hanza Pałac w Rulewie nieśmiało przyznaje: - To był odruch, po prostu ludzki gest. Nie było się nad czym zastanawiać.
Uśmiech dzieci - bezcenny
Dzięki temu, za zaoszczędzone pieniądze udało się zakupić więcej sprzętu sportowego niż początkowo zakładano. - Kupiliśmy tarcze do darta, rakietki do tenisa stołowego, piłki nożne i do siatkówki - wymienia Aleksandra Kowalska.
Wycieczka z pewnością na długo zapadnie w pamięci nie tylko maluchom i młodzieży, ale też wolontariuszom. - To niesamowicie przyjemne uczucie widzieć radość w oczach dzieci, ich rumieńce na twarzach - podsumowuje Mirosław Słonimski. - Było warto!
Czytaj e-wydanie »