Decyzje o zawieszeniu lekcji zapadły w weekend. W Brodnicy we wszystkich szkołach zajęcia odbędą się być może w środę.
Stosowne postanowienia, po konsultacjach z dyrektorami, podejmą wójtowie i burmistrzowie.
- Wczoraj w "jedynce" była ósemka dzieci - tłumaczy Anna Kupczyk, szefowa wydziału sportu i oświaty w brodnickim magistracie. - W szkołach czynne są świetlice, wydawane są obiady - zapewnia urzędniczka i dodaje, że wolne dni nie będą odrabiane.
Tak jak w całym regionie głównym powodem decyzji o zawieszeniu zajęć są problemy z dotarciem dzieci do szkół.
- Wczoraj odebraliśmy telefon z pekaesów, że nie będą w stanie zapewnić dowozu - wyjaśnia Kazimierz Wolfram, wójt Osieka. W tej gminie jeszcze dziś nie odbędą się zajęcia. - Od środy mrozy mają zelżeć, a ze śniegiem sobie poradzimy - przyznaje samorządowiec. - W szkołach jest ciepło, uczniowie nie marzną - mówią zgodnym tonem gospodarze miast i gmin regionu.
Jeszcze jutro w szkołach z całą pewnością nie pojawią się uczniowie gmin m.in.: Zbiczno, Kurzętnik, Jabłonowo Pomorskie, Bartniczka, Brzozie oraz w placówkach oświaty Urzędu Gminy Brodnica.
Jeśli temperatura spadnie poniżej piętnastu stopni, to zajęcia nie odbędą się dziś w gminie Świedziebnia.
Wyjątek stanowi gmina Grodzi-czno, gdzie to rodzice zadecydują czy ich pociechy pójdą do szkoły. Placówki są czynne.
W Szkole Podstawowej w Nowym Mieście Lubawskim zawieszono zajęcia dydaktyczne do czwartku włącznie. - Jeśli temperatura do tego dnia nadal będzie niska również w piątek zajęcia się nie odbędą - zapewnia dyrektor Ewa Kijora. Mimo że lekcje się nie odbywają dzieci mogą przychodzić do szkoły na zajęcia opiekuńcze. - Świetlica jest czynna od godz. 8.00 do 15.00. Dzieci mogą z niej spokojnie korzystać - dodaje.
W Zespole Szkół im. C.K. Norwida wczoraj poranne zajęcia odbyły się normalnie. Dopiero popołudniu zostały zawieszone. Dziś ze względu na spotkanie rady pedagogicznej lekcje się nie odbędą. W środę można spokojnie iść do szkoły.
- W szkole jest ciepło i nic nie stoi na przeszkodzie by uczniowie, którzy mogą dotrzeć do szkoły brali udział w zajęciach - mówi dyrektor Alina Kopiczyńska - Będziemy wydawać uczniom gorącą herbatę, a przyjezdni będą mogli poczekać na autobus w cieple, w bibliotece - dodaje. W Zespole Szkół Rolniczych zajęcia nie odbędą się tylko dziś.
Mróz wykłada również komunikację. Z opóźnieniami w regionie kursują: autobusy PKS w Brodnicy SA , kursujące m.in. w powiecie brodnickim i nowomiejskim, autobusy miejskie Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej oraz pociągi osobowe PKP Przewozy Regionalne.
Brodnicki PKS obsługuje kursy w Brodnicy, Nowym Mieście Lubawskim i Golubiu-Dobrzyniu.
Autobusy kilka razy stawały na trasie. Najbardziej ucierpiały lokalne połączenia. W przypadku dalszych kursów, np. do Torunia, pracownicy PKS robili wszystko, żeby wskrzesić zamarznięte pojazdy.
Wacław Krankowski, prezes PKS w Brodnicy SA przyznaje, że w czasie weekendu wszystkie silniki w autobusach były co dwie godziny odpalane, żeby zmniejszyć ryzyko awarii.
Niestety, mimo to niezbędne okazały się rozgrzewnice i środki rozrzedzające paliwo, oleje.
W brodnickim PGK prezes Janusz Posłuszny dziwi się, że posłuszeństwa odmawia... najnowszy sprzęt. W najświeższych nabytkach firmy pada ogrzewanie. Posłuszeństwa odmówiła pewna "jedynka" i kursy tej linii obsługiwał tylko jeden pojazd.
- Remontowane, starsze pojazdy, sprawują się nadspodziewanie dobrze - komplementuje Janusz Posłuszny.
Jednak na wszelki wypadek kursy podmiejskie realizowane są tylko do wysokości Koziego Rogu. Podobnie śmieciarki - bajadery jeździły tylko na największe osiedla. Pracownicy PGK pracowali od 4.00 nad ranem do 20.00. Odśnieżali ulice, chodniki i parkingi. Starali się udrożnić wszystkie ważniejsze ulice. Jeśli ktoś widzi potrzebę odśnieżenia innych traktów może zgłosić ten fakt dyżurującym przy całodobowym telefonie pracownikom (56-498-30-75).
Natomiast wbrew krajowej tendencji większych kłopotów nie mieli kolejarze. Największe opóźnienie odnotował pociąg z Olsztyna. Podróżni czekali w Jabłonowie Pomorskim prawie osiemdziesiąt minut. Normą są opóźnienia dziesięcio-, piętnastominutowe.
Z myślą o tych, którzy muszą czekać na przesiadki, wstrzymywane są wszystkie odjazdy. - Żeby ludzie nie musieli czekać na mrozie - tłumaczy jeden z kolejarzy w Jabłonowie Pomorskim. Największe kłopoty sprawiają lokomotywy. Podobnie jak w samochodach również tam zamarza paliwo. Z kolei w pociągach trakcji elektrycznej zamarzają wagony.
Jeszcze głośno nie narzekają wodociągowcy. Wczoraj interweniowali ok. piętnaście razy przy zamarzniętych tzw. końcówkach.
- To głównie wynik ludzkiej bezmyślności: otwartych okien w piwnicach, braku szyb - żali się Henryk Zdunkowski, szef Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Brodnicy.
W miejscach, gdzie często zdarzają się zamarznięcia pracownicy wodociągów zostawiają notatki służbowe, że mieszkańcy sami mogą spuszczać wodę z końcówek. Prezes MPWiK nie kryje obaw, że jeśli mrozy utrzymają się jeszcze kilka dni, to awarie mogą być poważniejsze.
Z kolei bez większych problemów przebiega praca w Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej w Brodnicy.
Ze względu na niskie temperatury patrole piesze policji przesiądą się do radiowozów.
- Otrzymaliśmy pismo z Komendy Wojewódzkiej Policji, żeby ograniczyć patrole piesze i wydłużyć przerwy - tłumaczy sierż. Barbara Gutowska-Gondzik, oficer prasowy brodnickiej policji. Ze względu na mrozy w radiowozach jeżdżą również dzielnicowi.
Co dziwne, - mimo tęgich mrozów bez zarzutów działa niedawno oddana miejska sieć monitoringu.
