Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Masowe kradzieże włazów w gminie Inowrocław. Wskażesz złodzieja, dostaniesz 1000 zł

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Żeliwne włazy znikają ze studzienek instalowanych na drogach, przy domach, w polu.
Żeliwne włazy znikają ze studzienek instalowanych na drogach, przy domach, w polu. Janusz Radzikowski/Facebook.pl
Od początku roku w gminie Inowrocław skradziono aż 20 włazów. - Odkryte studzienki są bardzo niebezpieczne - przypomina Janusz Radzikowski.

Żeliwne włazy znikają ze studzienek instalowanych na drogach, przy domach, w polu.

- Te kradzieże mogą mieć bardzo niebezpieczne konsekwencje - podkreśla Janusz Radzikowski, kierownik Gminnego Zakładu Komunalnego w Kruśliwcu.

Wyobraźmy sobie rozpędzony samochód, który wpada kołem w taką studzienkę. W okolicy bawią się dzieci. W każdej chwili któreś z nich może do niej wpaść. - Są miejsca, w których mamy kanalizację zagłębioną w dół nawet 4 metry. To jest wielkie niebezpieczeństwo - podkreśla Janusz Radzikowski.

Złodzieje wpadają na przeróżne pomysły. Kilka lat temu policja złapała kierowcę żuka, który najeżdżał na właz. W samochodzie wycięta była dziura. Złodzieje przy pomocy dwóch haków wciągali właz na samochód i odjeżdżali.

Włazy mają różnego rodzaju zabezpieczenia. Są zamykane na specjalne klucze lub zasuwy. - Pomysłowość Polaka nie zna granic. Albo klucz dorobi, albo młotkiem na miejscu rozwali - zauważa kierownik.

Zakład próbuje zniechęcić złodziei. - Zamiast ładnych technicznie włazów montujemy bardzo ciężkie betonowe. Ohydnie to jednak wygląda i utrudnia rolnikowi pracena polu. Wszystkie włazy, które teraz montujemy są włazami żeliwno-betonowymi. Ale one i tak giną, bo mają pierścień i wzmocnienia stalowe. Złodzieje wyrywają je, rozbijają i w ten sposób pozyskują złom - tłumaczy Radzikowski.

Studzienki giną również z posesji prywatnych. Zwłaszcza wtedy, gdy znajdują się metr za ogrodzeniem. Złodzieje wyciągają je bez konieczności przeskakiwania przez płot, a dzięki długim hakom.

Janusz Radzikowski rozważa więc możliwość instalacji specjalnych kamer, które Lasy Państwowe wykorzystują do wychwytywania sprawców nielegalnych wycinek drzew. Do czasu ewentualnej realizacji tego pomysłu spróbuje zachęcać ludzi, by reagowali, gdy widzą osoby majstrujące przy studziennych włazach.

Niedawno na swoim profilu facebookowym ogłosił, że ze swojej pensji zapłaci 1000 złotych za informację, która umożliwi zatrzymać sprawcę takiej kradzieży. W rozmowie z nami potwierdza, że hojnie nagrodzi takiego informatora.

- Jeśli ktoś poinformuje nasz zakład lub policję i przyczyni się do wykrycia sprawcy, ja wypłacę mu nagrodę w wysokości 1000 złotych. Podkreślam, że będą to moje prywatne pieniądze - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska