https://pomorska.pl
reklama

Maszyny z warsztatów ZSP nadawały się tylko na złom? Sprawą zajęła się prokuratura

(bart)
Niedawno warsztaty szkolne Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu wzbogaciły się o zestaw nowych maszyn
Niedawno warsztaty szkolne Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu wzbogaciły się o zestaw nowych maszyn Andrzej Bartniak
Czy stare maszyny z warsztatów ZSP w Świeciu nadawały się tylko na złom, czy może należało je sprzedać np. w drodze przetargu? Sprawą ewentualnej niegospodarności zajmowała się prokuratura.

Niedawno warsztaty szkolne Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu wzbogaciły się o zestaw nowych maszyn. Nowoczesny sprzęt służący do obróbki metalu pozyskano dzięki unijnej dotacji. By móc go zamontować, należało zrobić miejsce, usuwając część starych: tokarek, frezarek i stołowych wiertarek. Ze sporządzonego raportu wynikało, że są one już w tak wyeksploatowane, że nadają się tylko na złom.

Za 7 tys. zł odebrało je dwóch nabywców. Nie pojechały jednak do huty, tylko dalej służą zgodnie z przeznaczeniem. Przynajmniej cześć z nich.

O sprawie powiadomił nas Czytelnik. On też złożył w prokuraturze stosowne doniesienie, wskazując na niegospodarność w zarządzaniu majątkiem szkoły.

- Wedle mojej oceny, sprzęt wart był około 40 tys. zł - wylicza nasz informator. - W przypadku profesjonalnego sprzętu, 20-30 lat to nie jest wiek, który go dyskwalifikuje - uważa. - Czy powiat jest tak bogaty, że może za bezcen wyzbywać się swojego majątku?

Zupełnie inaczej sprawę widzi dyrektorka ZSP w Świeciu: - Proszę mi uwierzyć, że maszyny pochodzące z lat 70. były już tak zniszczone, że nadawały się tylko na złom - podkreśla Ewa Joachimiak. - Podstawowym problemem były części zamienne. Być może w jakimś prywatnym zakładzie taki sprzęt działa do dziś, ale w szkole wszystko zużywa się dwa razy szybciej.

Jak zaznacza Joachimiak, ta sprawa ma drugie dno. Jest nim poważany konflikt między naszym informatorem a jednym z nauczycieli odpowiedzialnych za nadzór nad warsztatami. - Gdy wspomniany pan pojawił się w szkole, aby poinformować mnie o swoich podejrzeniach, przedstawiłam mu całą dokumentację - mówi dyrektorka. - Nie mamy nic do ukrycia.

Ewentualną niegospodarnością zajmowała się też świecka prokuratura, która nie dopatrzyła się żadnych zamierzonych działań na szkodę szkoły.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
ted
też bym kupił te maszyny za 7, a sprzedał za 40, ale nie jestem kolegą pani dyrektor
R
Rafał
Uczyć to nie powinna radna - nauczycielka, co takie sprawy wynosi na forum. To można było cicho załatwić w szkole. Albo komuś zalezy na zniszczeniu tradycji czerwonego ogólniaka przez lansowanie swojej osoby. To dopiero wstyd i hańba!

Że co proszę???

Super Pani zrobiła Pani Krejzol. MOBING należy piętnować i skoro Starosta nic z tym przez 15lat nie zrobiła, to chociaż media stanęły na wysokości zadania i POMOGŁY.

SUPER, a wszystkim Szupryczyńskim, tym zatrudnionym po znajomości w innych szkołach też. Mówimy stanowcze NIE
m
mechanizator rolnictwa
Te maszyny były niezniszczalne , a części zamienne robili sobie sami.
To wałek na 100 %.
Z
Zeb
Trzecim dnem jest chyba Pani Dyrektor która nie dość, że jest miernym pedagogiem to w dodatku stała się ekspertem w dziedzinie wyceny maszyn do obróbki metali:)
R
Red
Skoro maszyny nadal gdzieś służą to czegoś tu nie rozumiem. A może jest tu trzecie dno w postaci przejęcia dość drogiego sprzętu za marne pieniądze?

Wybrane dla Ciebie

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Raz w miesiącu podsypuję tym zamiolkukasa. W mig wypuszcza nowe liście

Moda w uzdrowiskach. Takie ubrania kupisz w Ciechocinku i Inowrocławiu

Moda w uzdrowiskach. Takie ubrania kupisz w Ciechocinku i Inowrocławiu

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska