https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Matka nie brała udziału w pobiciu małego Adrianka

(my)
Mały Adrian z Bydgoszczy, pobity przez swojego ojca, jest nadal wybudzany ze śpiączki farmakologicznej.

22-letni ojciec siedmiotygodniowego chłopca trafił do aresztu na dwa miesiące. Ozastosowaniu tzw. środka zapobiegawczego zadecydował w tym tygodniu sąd. Zarzut, o czym już informowaliśmy, to spowodowanie ciężkich obrażeń, realnie zagrażających życiu. Mimo to, zdaniem prokuratury, nie ma mowy o tym, że dziecko było katowane.

- Policja nie otrzymywała żadnych niepokojących informacji o tej rodzinie. Nie dochodziło tam wcześniej do żadnych incydentów. Z materiału, który dostarczył nam Zakład Medycyny Sądowej wynika, że większość obrażeń pochodzi od potrząsania dzieckiem i uderzeń otwartą ręką. Jesteśmy zdania, że ojciec nie do końca był w stanie przewidzieć, że takie obrażenia spowoduje - mówi Dariusz Bebyn, zastępca szefa Prokuratury RejonowejBydgoszcz-Północ.

Jak się dowiedzieliśmy, matka chłopca nie wiedziała o tym, że jej dziecku dzieje się krzywda.Do pobicia doszło bowiem, kiedy była w kuchni, z kranu leciała woda i głośno grało radio.

Adrian przebywa w Szpitalu Uniwersyteckim w Bydgoszczy. Powoli budzi się ze śpiączki. Podczas weekendu prawdopodobnie zostanie zbadany przez neurologa.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sbd
Wybaczcie mi policjanci, prokuratorzy i sędziowie z pełnym szacunkiem do Was ale ja już naprawdę nie wiem jak dotrzeć do tych środowisk z wiedzą na temat przemocy w rodzinie, z obaleniem wielu od lat powielanych mitów i stereotypów dot. przemocy w rodzinie, zapoznaniem się z manipulacjami ze strony sprawców przemocy w rodzinie. Dajcie sobie powiedzieć ze popełniacie wiele błędów w tym zakresie. Tez kiedyś je popełniałem do momentu jak nie przeszedłem stosownych szkoleń i jak nie zacząłem sie zajmować na poważnie tą problematyką. Pomagam ofiarom i od nich słyszę dużo na temat traktowania ich i ich problemu przez te służby, ale tez pracuje ze sprawcami którzy mówią jak manipulują prokuratorem, policją i sędziami i uwierzcie w końcu w to i zacznijmy rozwiązywać ten problem wg. unijnych standardów i dla dobra wielu krzywdzonych dzieci - PROSZĘ WAS!!!!!!
Robert Lubrant - prezes Stowarzyszenia "Bezpieczeństwo Dziecka"
p
piasty
Panowie Policjanci nie wierzę że matka nie słyszała płaczu dziecka.Znam układ mieszkania w którym zamieszkują i jest to nie możliwe żeby nic nie słyszeć.Na moje to rodzice zanim wezwali pogotowie ustalili wersje zdarzeń aby uchronić matkę od pobytu w więzieniu.NIE ODDAJCIE IM DZIECKA TO MALEŃSTWO DOŚĆ JUŻ WYCIERPIAŁO!!!!!!Lepiej dać maleństwo ludziom którzy je pokochają jak swoje własne i Adrianek będzie miał szczęśliwe życie.PROSZĘ WAS NIE WIERZCIE TYM KATOM.
j
ja
...z kranu leciała woda, grało głośno radio.....i matka nagle ogłuchła i nie słyszała płaczu swojego dziecka, panowie policjanci i Wy w to uwierzyliście????
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska