Biało-Czerwoni dotarli na bardzo wietrzne Wyspy Owcze w środowe południe i wieczorem przeprowadzili w Torshavn trening. Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o 20.45 czasu polskiego.
- Na pewno jesteśmy dobrze przygotowani do tego meczu. Podejdziemy z pełnym respektem do rywala, ale mamy plan na to spotkanie i postaramy się go zrealizować - zapowiedział Cash podczas środowej konferencji prasowej.
Najbliższy przeciwnik kadry Michała Probierza zajmuje w światowym rankingu dopiero 131. miejsce (Polska - 30.), lecz Cash nie lekceważy tego zespołu.
Przypomniał wrześniowy mecz, gdy biało-czerwoni wygrali na PGE Narodowym 2:0, strzelając gole dopiero w końcówce spotkania. Oba po trafieniach Roberta Lewandowskiego, nieobecnego teraz z powodu kontuzji.
- Już we wrześniu wszyscy widzieliśmy, że Wyspy Owcze to trudny rywal. Ciężko było zdobyć pierwszą bramkę. Ale udało się, wygraliśmy. Dzisiaj poziom futbolu się wyrównuje. Trudno grać z teoretycznie słabszymi rywalami. Jak wspomniałem, szanujemy tego przeciwnika, ale koncentrujemy się na sobie. Wierzymy we własne umiejętności - zaznaczył Cash.
Występujący w angielskim klubie Aston Villa zawodnik był pytany o trudne warunki pogodowe na Wyspach Owczych - zwłaszcza wiatr, deszcz i niską temperaturę.
W Anglii też bywa zimno, choć nie jest tak wietrznie. Ale jesteśmy na to przygotowani. Przyjechaliśmy tutaj, żeby wygrać - zaznaczył.
Matty Cash o wyborze Michała Probierza na selekcjonera
26-letni obecnie Cash występuje w reprezentacji Polski od listopada 2021 roku. Od tego czasu selekcjonerzy zmieniali się bardzo często. Probierz jest już czwartym... Czy dostrzega między nimi jakieś podobieństwa lub różnice?
- Każdy trener jest inny, ma swoją osobowość i z każdym trochę inaczej się pracuje. Ale mieliśmy już trzy dni wspólnych treningów, zdążyliśmy się poznać. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. Czuć pozytywną wibrację wewnątrz zespołu. Wszyscy liczymy, że to się jutro przełoży na boisko i uda nam się tutaj wygrać - zaznaczył.
Cash to uniwersalny piłkarz, może grać na wielu pozycjach. W jakiej roli czuje się najlepiej?
- Jeśli mam być szczery, to nie ma dla mnie znaczenia - skrzydłowy, wahadłowy, czy boczny obrońca. Ja po prostu kocham futbol i najważniejsze, że mogę grać. Bez znaczenia, na jakiej pozycji. Lubię występować na prawej stronie, a największą przyjemność sprawia mi atakowanie, zdobywanie bramek i asystowanie przy golach kolegów - przyznał.
W kwalifikacjach mistrzostw Europy Polska zajmuje dopiero czwarte miejsce w grupie E z dorobkiem sześciu punktów (dwa zwycięstwa, trzy porażki), a Wyspy Owcze są ostatnie - 1 pkt. (PAP)
