Rozmowy na temat współpracy Polonia prowadzi z Zenonem Plechem, Robertem Sawiną i Jerzym Matuszakiem.
Rozstali się z żalem
Pierwszy z tego grona to jedna z najbardziej znanych osób w środowisku żużlowym. W przeszłości był znakomitym żużlowcem, wychowankiem gorzowskiej Stali (reprezentował też barwy Wybrzeża Gdańsk). Był wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski, dobrze radził sobie na międzynarodowej arenie (brązowy i srebrny medalista IMŚ). Po zakończeniu kariery żużlowca, podjął się roli trenera. Pracował z polską kadrą i z kilkoma klubami ligowymi. W 2008 roku związał się z pierwszoligową wtedy Polonią i po roku wprowadził ją z powrotem do ekstraligi. Po kolejnym sezonie, nowy prezes Polonii Jacek Wojciechowski nie przedłużył z nim umowy (postawił na Jacka Woźniaka, który wcześniej był drugim trenerem w klubie). Rozstanie nie przebiegło w miłej atmosferze. Plech nie ukrywał żalu o formę, w jakiej pożegnano się z nim w Bydgoszczy.
Zdobył doświadczenie
Dobre w wspomnienia z Polonii ma Robert Sawina (wychowanek Apatora Toruń). Kiedy w 2005 roku trafił z Grudziądza do Bydgoszczy, okazał się rewelacją sezonu. Potem na torze nie wiodło mu się tak dobrze i dwa lata później ogłosił zakończenie kariery. Trafił do Gdańska, gdzie objął funkcję menedżera sportowego. Odpowiadał m.in. za ustalanie składu i prowadzenie drużyny w trakcie spotkań. Zdobył więc doświadczenie, na którym zależy władzom Polonii.
Kandydat prezesa
Od wielu lat z bydgoskim klubem związany jest Jerzy Matuszak. Był działaczem, jednym z założycieli Bydgoskiego Towarzystwa Żużlowego. Od lat prowadzi spikerkę na meczach Polonii w Bydgoszczy. Kiedy prezes Jacek Wojciechowski zapowiedział zatrudnienie menedżera sportowego, Matuszak był jego kandydatem numer 1. I pewnie dawno objąłby funkcję, gdyby nie ostra krytyka władz klubu ze strony ratusza.
W Polonii zaszły zmiany i decyzje personalne nie będą zależały tylko od prezesa Wojciechowskiego. Przy wyborze menedżera, decydujący głos może należeć do Jerzego Kanclerza. To on ma objąć w Polonii funkcję dyrektora sportowego (oficjalną decyzję poznamy najpóźniej w piątek). Kanclerz przyznaje, że klub prowadzi rozmowy z wymienioną trójką. - Nazwisko menedżera będzie znane na początku przyszłego tygodnia - zapowiada. - I jeśli to ja podejmę decyzję, wezmę za nią pełną odpowiedzialność.
Awans przede wszystkim
Przed menedżerem klub postawi określone zadania. Razem z dyrektorem sportowym będzie ustalał skład na poszczególne mecze, a potem poprowadzi drużynę w trakcie zawodów (zmiany taktyczne itp.). Będzie również nadzorował prace nad odpowiednim przygotowaniem toru do zawodów ligowych w Bydgoszczy. To wszystko ma służyć realizacji nadrzędnego celu, jakim jest awans do ekstraligi. - Mamy znakomity zespół i jesteśmy faworytem pierwszoligowych rozgrywek. Ale tę drużynę trzeba umiejętnie poprowadzić, bo żaden z rywali nie odda Polonii punktów za darmo - przestrzega Jerzy Kanclerz.
Czytaj e-wydanie »