O nowej pracy Bronisława Wawrzyńczuka poinformował serwis gazeta.pl. - Zaczęło się dosyć niewinnie. Wiedziałem, że Lakers będą szukać kogoś na stanowisko skauta, choć to oni pierwsi się do mnie odezwali. Polecił mnie mój znajomy z branży. To była miła, koleżeńska przysługa, o której nie wiedziałem, choć pozytywnie mnie zaskoczyła - mówi Wawrzyńczuk w obszernym wywiadzie.
Rekrutacja trwała wiele tygodni, chętnych na to stanowisku były setki skautów z całego świata. Na końcu decydowała już rozmowa z Robem Pelinką, głównym dyrektorem Los Angeles Lakers. Wtedy w grze o stanowisko zostały już tylko dwie osoby.
- W trakcie naszej rozmowy odrzucił mnóstwo połączeń. Musiałem więc w skondensowany sposób przekazać, jakie umiejętności mogę wnieść do Lakers. Gdybym chciał tłumaczyć to wyczerpująco, straciłbym szansę, by się dobrze zaprezentować. Tego typu rozmowy wizualizowałem od lat oraz ugruntowywałem wiedzę czy też zdolności komunikacyjne. W momencie konwersacji miałem przy sobie ok. 30 karteczek z odpowiedziami na potencjalne pytania oraz wskazówkami od moich mentorów. Znałem ich treść na pamięć, lecz chciałem mieć pewności, iż niczego nie przegapię - opowiada Wawrzyńczuk w rozmowie z serwisem gazeta.pl.
Ostateczną propozycję pracy dla "Jeziorowców" skaut Anwilu otrzymał tuż po zaklepaniu kontraktu Deana Williamsa do Anwilu. Teraz będzie odpowiadał za poszukiwanie talentów dla Lakers na całym świecie. Jednym z pierwszych zadań będzie obserwacja turnieju młodzieżowego w Afryce. Wawrzyńczuk przyznaje, że w tej pracy będzie spędzał poza domem około 200 dni w roku.
Ile będzie zarabiał Bronisław Wawrzyńczuk w Los Angeles Lakers? On sam mówi, że organizacja jest hojnym pracodawcą, jest zadowolony z kontraktu, ale przyznaje też, że więcej zarabiał już jako dyrektor sportowy niemieckiego klubu z Ulm.
- Myślę, że to maksymalny kontrakt jak na pierwsze doświadczenie pracy w NBA na, mimo wszystko, podrzędnym stanowisku. Zwłaszcza biorąc pod uwagę rozpiętość biznesową tej najlepszej ligi na świecie - przyznaje skaut Anwilu.
Bronisław Warzwyńczuk ma 35 lat, w branży jest od ośmiu. Uczył się zawodu sam, prowadził internetowy serwis skautingowy Eurospects i w ten sposób trafił do Ulm, gdzie współtworzył jedną z najbardziej cenionych na świecie akademii dla młodych koszykarzy i doszedł do stanowiska dyrektora sportowego. Potem pracował w dużych klubach w Turcji i na Ukrainie. Przed tym sezonem podpisał kontrakt z Anwilem Włocławek, to on wybrał trenera Selcuka Ernaka i razem z nim stworzył zespół, który wygrał sezon zasadniczy i jest największym faworytem do mistrzostwa w tym sezonie.
