W piątek do kadry dołączyło dwóch młodych obcokrajowców: 17-letni Australijczyk Max Fricke (umowa na 2 sezony) i rok starszy Rosjanin Wiktor Kułakow (4).
Kryjom Australijczyka obserwował od dwóch lat. - W 2011 roku poznałem jego rodziców. Gdy pierwszy raz zobaczyłem go na torze, to od razu mi się sylwetką i stylem jazdy skojarzył z Leigh Adamsem. Okazało się, że to nie przypadek. Max pochodzi z Mildury, jak Adams i właśnie były as Unii Leszno dużo mu pomaga - mówi menedżer Unibaksu.
Kułakow to prawdopodobnie pierwszy z młodych Rosjan, którzy mogą trafić do Torunia w najbliższym czasie. Toruński klub zaczął uważniej przeczesywać wschodni rynek. - mamy na oku dwóch 15-latków, którzy umieją już bardzo dużo. Tam takich chłopaków jest mnóstwo, ale nie mają jak się przebić i pokazać w świecie - dodaje Kryjom.
I na koniec ciekawostka. Toruński klub Australijczykami stoi. Fricke to siódmy "Kangur" w Toruniu po Ryanie Sullivanie, Jasonie Crumpie, Chrisie Holderze, Robercie Księżaku, Stevie Johnstonie i Darcy Wardzie. Z kolei Kułakow jest dopiero drugim Rosjaninem w klubie po Aleksieju Charczence.