Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ME w lekkoatletyce - Amsterdam: złota Włodarczyk, złoty Soberta

mz, tf, ds
Anita Włodarczyk jest w wybornej formie
Anita Włodarczyk jest w wybornej formie Matthias Schrader
Anita Włodarczyk jak zwykle niezawodna. W piątek sięgnęła po swój trzeci tytuł mistrzyni Europy. Złoto zdobył również Robert Sobera.

Nie mogło być inaczej. Anita Włodarczyk zdominowała konkurs rzutu młotem podczas mistrzostw Europy w lekkoatletyce, które rozgrywane są w Amsterdamie.

Dla Włodarczyk to trzeci tytuł mistrzyni Europy z rzędu. Polka wcześniej zwyciężała w Helsinkach i Zurychu. Na swoim koncie ma także srebrny medal olimpijski z Londynu oraz dwa złote medale mistrzostw świata.

W Amsterdamie Polka rozpoczęła konkurs od rzutu na odległość 72,82 m i objęła prowadzenie. Później tylko potwierdzała swoją wielką sportową klasę. W drugiej próbie poprawiła wynik na 75,73 m. Po trzech seriach było już w zasadzie wszystko jasne - 77,11 i pewne prowadzenie.

Włodarczyk jednak nie zamierzała odpuszczać. Czwarty rzut i znów poprawa. Jej czwarta próba wylądowała dokładnie na 77,65 m. To jednak nie był koniec popisu Polki. W piątej serii znów się poprawiła - 78,12 m, by w szóstej posłać młot na 78,14.

Wielką niespodziankę sprawił 25-letni wrocławianin Robert Sobera, który zdobył złoty medal w skoku o tyczce. Młodzieżowy mistrz Starego Kontynentu sprzed trzech lat tym razem sięgnął po seniorski tytuł, wykorzystując niedyspozycję francuskiego mistrza Renauda Lavilleniego, który nie zaliczył żadnej próby.

Sobera zapewnił sobie złoto skokiem na wysokość 5.60 m.

Tym razem przeliczył się murowany faworyt do złota Renaud Lavillenie. Rekordzista świata zaczął konkurs od wysokości 5,75 m i trzykrotnie strącił poprzeczkę.

Co się dzieje z Pawłem Wojciechowskim (Zawisza)? Zarówno w eliminacjach, jak i w piątkowym finale nie udało mu się pokonać poprzeczki na 5,50 m! Zawodnik i jego trener mają wiele do myślenia przed igrzyskami olimpijskimi. Na 5,60 odpadł też Piotr Lisek.

Szósty w finale 400 m był Rafał Omelko (45,67), a wśród kobiet piąta była Małgorzata Hołub (51,89), a szósta Justyna Święty (51,96).
Spokojnie do finału 800 m awansowali dwaj nasi zawodnicy - Marcin Lewandowski (Zawisza) - 1.47,16 i Adam Kszczot (RKS Łódź) - 1.46,32.

Do finału 100 m nie udało się awansować innej zawiszance Marice Popowicz-Drapale (11,68). Zupełnie nieudane to były mistrzostwa dla Dominika Bochenka (Zawisza) na 110 m ppł. W pierwszym biegu uzyskał tylko 13,87 i odpadł z zawodów. - Cały ten sezon jest dla mnie nieudany - mówił. - Popełniliśmy jakiś błąd w przygotowaniach i teraz to wychodzi. Chcieliśmy powalczyć o minimum olimpijskie, ale przedobrzyliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska