Michał Kwiatkowski w sobotnie południe spotkał się z torunianami pod pomnikiem Kopernika. Na Rynek wjechał w asyście pod setki młodych kolarzy z Akademii Copernicus i TKK Pacific. Przez godzinę był do dyspozycji licznych kibiców i mieszkańców Torunia.
Z rąk prezydenta Michała Zaleskiego odebrał medal Thorunium, najwyższe odznaczenie nadawane przez prezydenta Torunia. Prezydent Zaleski zasugerował także, że za rok właśnie Kwiatkowski otrzyma swoją tablicę w Piernikowej Alei Gwiazd. - Gdyby pan mógł 24 czerwca zajrzeć do Torunia, to już nieśmiało zapraszam - powiedział Zaleski.
Do Michała Kwiatkowskiego przyznają się przynajmniej trzy miasta, ale sam zainteresowany wczoraj rozwiał wątpliwości. - Urodziłem się w Chełmży, pochodzę z Działynia, a teraz jestem torunianinem. W Działyniu chodziłem do szkoły przez sześć, a potem poszedłem w ślady brata, który trenował w toruńskim Pacificu. W Toruniu mieszkałem już wtedy w internacie, w sumie sześć lat. To w tym mieście dorosłem, wychowałem się i cały czas mieszkam. To moja mała ojczyzna i nie zamierzam tego zmieniać.
Torunianin przyznał, że jest już zmęczony sezonem i trwającą dwa tygodnie fetą. - Nawet nie miałem dotąd jeszcze czasu, żeby kupić jakiś drobiazg dziewczynie Agacie, z rodzicami dotąd miałem w zasadzie tylko kontakt telefoniczny. Zainteresowanie moją osobą jest ogromne, ale to część obowiązków mistrza świata, staram się nie uciekać od tego - mówi Kwiatkowski.
Najbliższe tygodnie mistrz świata poświęci na odpoczynek i pracę w swojej Akademii Copernicus, w której trenuje ok. setka dzieciaków z całego regionu. - Michał to nie jest jedynie afisz Akademii. Mało kto wie, ale inwestuje swoje pieniądze. Wyremontował na swój koszt pokoje w internacie, warsztat, kupił rowery najwyższej klasy i samochody dla klubu - wylicza Michał Jackowiak, prezes Copernicus.
- Kolarstwo stało się jedną z wizytówek naszego regionu. Najważniejsze, że w ślad za naszymi msitrzami rozwija się sport. Tak było wcześniej z Adrianem Zielińskim, dzięki któremu w Mroczy powstaje teraz centrum szkolenia w podnoszeniu ciężarów. Dzięki sukcesowi Michałowi możemy pomyśleć o rozbudowaniu zaplecza dla dzieci i młodzieży, która rozpoczyna przygodę z kolarstwem - dodał marszałek Piotr Całbecki.