Polski Cukier Toruń jedzie w niedzielę do Wrocławia. Będzie faworytem starcia z najbardziej utytułowaną polską drużyną. Torunianie na razie na wyjeździe nie przegrali, mają na koncie zwycięstwa w Dąbrowie Górniczej i Koszalinie. We Wrocławiu mają szanse na wygraną numer 5 w sezonie. I to sporą, bo Śląsk ma kłopoty.
Wrocławianie to najbardziej utytułowany zespół wśród wszystkich grających obecnie w TBL. Ma na koncie 17 tytułów mistrzowskich, ale od ostatniego minęło już 13 lat. W tym roku zdobycie kolejnego graniczyłoby z cudem. Nowy trener Mihailo Uvalin dysponuje zupełnie przebudowanym składem. Śląsk to jedyny klub w TBL, który ma aż pięciu Amerykanów w składzie. Kluczowe role odgrywają zwłaszcza rozgrywający Brandon Heath i Anthony Smith oraz niewysoki, ale bardzo skoczny i ruchliwy środkowy Jarvis Williams.
To nie przekłada się na jakość gry zespołu, który w lidze wygrał tylko 2 z 5 meczów, a ostatnio w domowym meczu z Polfarmexem Kutno rzucił zaledwie 56 pkt. Różnie wiedzie się Śląskowi także w Pucharze Europy, w czwartek przegrał na wyjeździe 81:96 z Interem Bratysława. W dodatku trener Uvalin ma kłopoty pod koszem, kontuzjowani są Mateusz Jarmakowicz i Witalij Kowalenko.
W ubiegłym roku w barwach Śląsk grał Łukasz Wiśniewski. To nie był dla niego udany okres, obwodowy były krytykowany na Dolnym Śląsku. Teraz ma szanse pokazać co potrafi, bo w Toruniu spisuje się znakomicie.
To jednak przede wszystkim wyjątkowy mecz da trenera Jacka Winnickiego. Właśnie we Wrocławiu zaczynał swoją trenerską karierę. W roli asystenta od 1997 roku świętował pięć tytułów mistrza Polski, zanim przeniósł się do Sopotu, a potem zaczął samodzielną pracę.
Mecz w niedzielę o godz.20.00. Ważna informacja - transmisja w Polsat Sport News.
Więcej informacji sportowych na www.pomorska.pl/sport