Rząd kończy prace nad ustawą metropolitalną. W maju projekty trafią do Sejmu. Rozważane jest powstanie od 7 do 12 metropolii. Status aglomeracji uzyskają na pewno: Śląsk, Warszawa, Trójmiasto, Kraków, Łódź, Poznań oraz Wrocław. Ważą się losy kolejnych ośrodków, Szczecina, Białegostoku, Lublina, Rzeszowa i co nas najbardziej interesuje: Torunia i Bydgoszczy.
Obradujące wczoraj Kolegium Bydgosko-Toruńskiego Obszaru Metropolitalnego wystosowało apel o jak najszybsze zakończenie prac nad ustawą, a także umieszczenie w niej naszej aglomeracji. - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przychyla się do naszych apeli, aby w Polsce powstało 12, a nie tylko 7 metropolii - twierdzi marszałek Całbecki. - Usłyszeliśmy, że szanse ma Szczecin, a także Toruń i Bydgoszcz.
Kolegium podjęło też decyzję o rozszerzeniu swojego składu. Oprócz marszałka, prezydentów obu miast oraz starostów toruńskiego i bydgoskiego, głos w sprawie przyszłej metropolii zyskają także wójtowie i burmistrzowie gmin leżących między Toruniem a Bydgoszczą.
Po co nam metropolia?
Członkowie kolegium wskazali na wiele korzyści dla regionu z powstania aglomeracji. Jedną z nich jest opracowanie wspólnej strategii rozwoju oraz planu zagospodarowania terenów.
Integracja Torunia i Bydgoszczy, a także okolicznych gmin, może przyciągnąć do nas inwestorów, którzy dotąd woleli lokować kapitał w większych ośrodkach. Będzie to możliwe dzięki przygotowaniu wspólnej oferty inwestycyjnej.
- Metropolia oznacza nie tylko wspólny transport publiczny czy modernizację połączeń drogowych i kolejowych, ale także szybszy rozwój gospodarczy - podkreślała Lucyna Kojder-Szweda, wiceprezydent Bydgoszczy. - Będziemy mieli też większe szanse na uzyskanie środków europejskich.
- Metropolia bydgosko-toruńska być musi - stwierdził prezydent Torunia Michał Zaleski. - Jeśli nie powstanie, byłoby to dla nas krzywdzące.
Dla całego regionu
Według marszałka Całbeckiego metropolia będzie pracowała na rzecz całego województwa. - Z jej utworzenia skorzystają także ośrodki, które nie wejdą w jej skład - zaznacza marszałek. - Podniesie konkurencyjność naszego całego regionu.
Wędrująca stolica
Członkowie kolegium przedstawili swoją wizję metropolii. Siedziba jej koordynatora działałaby raz w Toruniu, a raz w Bydgoszczy. - Kadencja trwałaby rok - mówi Całbecki.
Za takim rozwiązaniem opowiadają się prezydenci stolic regionu. - Organem stanowiącym byliby wójtowie, burmistrzowie oraz prezydenci, a wykonawczym menedżer metropolii - mówi Kojder-Szweda. - Nie chcemy walczyć o stolicę. Zamierzamy połączył siły i kapitał, by osiągnąć więcej niż jesteśmy w stanie sami dokonać.
