https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miała urodziny, dostała prezent... czopki i wazelinę

tr / Gazeta Lubuska
11 czerwca Gosia (imię fikcyjne) miała urodziny. Tego dnia podeszła do niej większa grupa osób i podarowała jej starannie zapakowany prezent. W środku była... wazelina i czopki.

www.pomorska.pl/krajswiat

Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat

- Tak nastolatkowie wyrazili swoją niechęć do dziewczyny. Uważają, że była w szkole faworyzowana, traktowała innych z góry i podlizywała się nauczycielom - mówi osoba znająca sprawę. Był to też ,,prezent'' pożegnalny, bo po wakacjach wszyscy idą do szkół średnich. Nastolatka bardzo to przeżyła, tym bardziej że wszystko działo się przy świadkach. - Od tamtej pory nie poszła już do szkoły. Jest w dołku. Zaszczuli ją i bardzo się o nią martwię. Nie mieści mi się to w głowie! - powiedział nam jej tata (dane do wiadomości redakcji).

Sprawa trafiła do dyrekcji szkoły. Wiemy, że jeszcze przed zakończeniem roku na dywanik trafiło dziesięcioro uczniów. Sześcioro z nich wykazało skruchę i podczas apelu publicznie przeprosiło koleżankę. Pozostała czwórka, która - jak mówi nasz informator - nie składała się na głupi prezent, a jedynie przyglądała wręczeniu, nie zgodziła się pokajać.

Bomba wybuchła po radzie pedagogicznej. Zamieszani w aferę czopkową uczniowie dowiedzieli się wówczas, że mają obniżoną ocenę z zachowania. Najgorzej wyszli na tym ci, którzy nie przeprosili. Dostali oceny poprawne, ich zdaniem "tylko". - Nie pochwalam prezentu. Był niemądry. Ale co zawiniła ta czwórka? Nie kupowała go, nie pakowała, nie wręczała. Oni tylko patrzyli! - mówi, niemal szlochając, jeden z rodziców. I pewnie nikt by się sprawą specjalnie nie przejął, gdyby nie to, że przez obniżone stopnie młodzi dostaną mniej punktów, gdy będą się starali o przyjęcie do szkoły średniej.

Inna matka jednej z ukaranych osób pomagała w pakowaniu prezentu. Dotarliśmy do niej. - To było ozdobne pudełko, pięknie ozdobione, ślicznie przygotowane z liścikiem. Nie chcieliśmy Gosi urazić, tylko dać jej do myślenia - przekonuje.

Sprawa trafiła wreszcie do kuratorium. - Potwierdzam zgłoszenie. Zarządziliśmy kontrolę doraźną. Nie ma jeszcze gotowego raportu, ale już wiem, że nasz wizytator przyznał rację szkole i utrzymamy obniżone stopnie z zachowania - dowiedzieliśmy się od kuratora Romana Sondeja. Co sądzi o prezencie? - Bardzo niestosowny - ocenia krótko.

O sprawie zgodziła się z nami porozmawiać dyrektorka szkoły. Powiedziała wprost, że uczniowie przesadzili. - Chcieli zażartować, a skrzywdzili koleżankę bardziej, niż im się wydaje. Nie mogliśmy zostawić tego bez echa, bo na takie zachowania nie ma i nie będzie przyzwolenia - mówi. Ona też bardzo martwi się o nastolatkę, ale z drugiej strony stara się nie mówić źle o sprawcach całego zamieszania. - To nie są złe dzieci. Znam ich, lubię, bardzo zawiedli mnie swoim zachowaniem - dodaje.

Dla miejscowych nastolatków to cały czas temat numer jeden. Udało nam się pod koniec minionego tygodnia porozmawiać z uczniami. Dotarliśmy do trojga nastolatków zamieszanych we wręczenie prezentu. Wszyscy zgodnie przyznali: - Konsekwencje są ostre, utrudnią nam dostanie się do szkół średnich, ale... było warto. Nie popełniliśmy zbrodni, tylko pokazaliśmy koleżance, co sądzimy o jej postępowaniu.

Dziewczyna numer jeden: - Ta cała reakcja jest przesadzona. To tylko czopek i wazelina. Nic zdrożnego.
Dziewczyna numer dwa: - Przecież przy rekrutacji patrzy się na oceny ze sprawowania. Ale trudno.
Dziewczyna numer trzy: - A wie pan, że nawet nas straszono prokuraturą i policją. Za co?
Chłopak: - Czy żałuję? Żałuję, że za mały żart ukarano nas tak mocno.

Ojciec upokorzonej gimnazjalistki nie zamierza zapomnieć o incydencie. Tłumaczy, że ,,dzieciakom jest w stanie wybaczyć głupie wybryki, ale dorosłym nie''. - Chcę zawiadomić policję. Jeśli faktycznie niektórzy rodzice brali czyny udział w tym głupim dowcipie, powinni za to odpowiedzieć.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
lynn
Mój brat chodził do technikum. Osoby, które się uczyły , starały się być przygotowane do lekcji, czasami było to dla nich trudne i wymagało pracy, były prześladowane przez kumpli mających wszystko w du.....p#ie. Ten kto wagarował był ok, nie wypadało być przygotowanym, bo to obciach... Poza tym po co się uczyć... lepiej piwko na czyjejś chacie wypić. W pierwszej klasie było ich 30, do maturalnej dotarło 17 , w tym 10 w ogóle do niej podeszło, na studia dzienne dostało się 2. Nie rozumiem jak można tolerować takie zachowanie, przyklaskiwać głupocie??? Ok nie chcesz się uczyć twoja sprawa, ale bynajmniej nie dokuczaj innym... dziwi mnie,że dorośli jeszcze temu przyklaskują.
Patrząc na tę sytuację ze strony nauczycieli, oczywiście,że na taką osobę będą patrzeć przychylniej, bo jest chociaż jeden co go słucha, co pracuje...
P
PL
Zacznie się źle uczyć bo przestanie się już wreszcie podlizywać. Ojciec pewnie taki sam.
r
rodzic
Darowanemu koniowi nie zagląda się w żeby, a rodzice niezadowoleni z powodu bezzasadnego obniżenia ocen dzieciom powinni się udać z pozwami do sądu, bardzo wątpię czy czopki, tudzież wazelina jest zabronionym produktem. Może ojciec tej rozżalonej bardziej powinien kłaść nacisk na uodpornienie pociechy, kiedyś z czasem może mieć jeszcze większe problemy, albo też inną bardziej elitarną zafundować szkołę?
d
doti
Co to w ogóle za tłumaczenia - że chcieli "dać do myślenia". Jak się chce dać do myślenia, to się z tym kimś rozmawia. Gosia mogła kompletnie nie zdawać sobie sprawy, że ktoś coś do niej ma. Może np. miała zacząć gorzej się uczyć, żeby dogodzić kolegom? Może jest zdolna... Może zakompleksiona i nie umie nawiązać kontaktu z klasą, a może jest po prostu indywidualistką (ma prawo jak każdy)? Dorośli, którzy "maczali palce" w tym "niewinnym dowcipie", pokazali, że sami są po prostu głupimi smarkaczami. Bo co to za sposób wychowania dziecka - dawanie mu czopka? A gdyby ICH dzieciom ktoś taki prezent zrobił, bo odstają od grupy? Zachowanie tych nastolatków wskazuje, że to im należałoby wręczyć np... tabletki na przeczyszczenie.
t
też rodzic
Cytat: "Chcę zawiadomić policję. Jeśli faktycznie niektórzy rodzice brali czyny udział w tym głupim dowcipie, powinni za to odpowiedzieć."

Przestałem sie tym dzieciom dziwić. Samo zachowanie ojca, jest tylko utwierdzi te dzieci w przekonaniu, ze miały rację z tym prezentem.
G
Gość
Jasne, a jak tatuś tej dziewczyny dostanie prezent, który mu się nie spodoba, to też zgłosi to na policję? Gratuluje, niech się po sądach latami wlóczy, a jego córka w tym czasie ciągle będzie miała niesmak.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska