Placówki muszą spełniać standardy narzucone przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Miasto jednak chce utrzymać nasze szkoły, przedszkola i inne placówki oświatowe w Bydgoszczy na jeszcze wyższym poziomie, więc przeznacza na nie jeszcze więcej. W tym roku, aby wyrównać subwencję, prezydent Bruski dołożył 81 milionów z miejskiej kasy.
- Wydatki bieżące na zadania oświatowe na ten rok zostały zaplanowane w wysokości prawie 485 milionów złotych - mówi Jadwiga Zagert, wicedyrektorka Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Przeczytaj również: Bydgoszcz najwięcej płaci za... gimnazjalistów
Źródłami finansowania są subwencja oświatowa, dotacje z budżetu państwa i te otrzymane np. z urzędu marszałkowskiego, fundusze pomocowe i środki własne gminy.
Najwięcej pieniędzy idzie na...
Na co? To przeczytasz w dzisiejszej papierowej bydgoskiej "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »