Mieszkańcy spotkali się z władzami gminy Grudziądz i miasta
Głównym tematem spotkania mieszkańców z władzami miasta i gminy miała być rozbudowa wysypiska w Zakurzewie. Jednak dyskusja szybko zeszła na tematy najbardziej bolące mieszkańców okolic miasta - niedawne zerwanie przez włodarzy Grudziądza porozumienia z gminą wiejską i problemy z komunikacją.
Gdzie jest obiecana droga?
- Dlaczego miasto zerwało porozumienie z gminą? Czy to nie jest łamanie prawa? - pytał Tadeusz Zamyślewski z Mokrego.
Umowa została zawarta 10 lat temu. Formułowała między innymi zasady, na których mieszkańcy północnej części gminy mieli korzystać z komunikacji miejskiej. Miasto zobowiązało się w niej także do pokrycia części kosztów remontu drogi dojazdowej do wysypiska śmieci w Zakurzewie.
- I te dwie rzeczy są dla nas najistotniejsze - stwierdził wójt gminy Jan Tesmer. - Za komunikację miasto żąda od nas wygórowanych opłat, a obiecanych pieniędzy na drogę nie mamy do dziś. Władze Grudziądza odpisują nam, że nie wiedzą o jaką drogę nam chodzi!
Porozumienia nie można było zmienić, ale zerwać tak
- Wójt wprowadził swoich mieszkańców w błąd twierdząc w mediach, że porozumienie mogło być zerwane tylko przez obie strony jednocześnie - mówił wiceprezydent Marek Sikora. - W umowie jest zapis, że może ona zostać zmieniona jednocześnie przez obie rady: miejską i gminy. A my jej przecież nie zmienialiśmy, tylko ją wypowiedzieliśmy. Nie ma w niej zapisów regulujących zerwanie porozumienia.
- Bo 10 lat temu nikomu do głowy nie przyszło, że ktoś będzie chciał je zrywać - włączył się do dyskusji obecny na spotkaniu wicestarosta Edmund Korgol.
- Miasto wykorzystało kruczki prawne! - krzyknął ktoś na sali.
Władze Grudziądza łaski nam nie robią!
Marek Sikora tłumaczył mieszkańcom dlaczego miasto wycofało się z porozumienia: - Nie mogliśmy dalej dokładać z kasy miasta do komunikacji miejskiej działającej na terenie gminy. A wójt nie chciał dojść z nami do porozumienia - mówił wiceprezydent. - Co roku Grudziądz wpłaca do kasy gminy 1,5 mln zł z tytułu podatków od nieruchomości za wysypisko i oczyszczalnię. Te pieniądze powinny trafić do was, mieszkańców północnej części gminy!
- To żadna łaska panie wiceprezydencie! - odpowiedziała pani w czarnym swetrze, a inni dopowiadali: - My, choć mieszkamy za miastem, to do kasy miasta też dokładamy. Robimy tam zakupy, płacimy za parkingi...
Dlaczego chcą rozbudować składowisko?
"Wodociągi" miejskie, które zarządzają wysypiskiem, chcą pozyskać kilkadziesiąt milionów zł na rozbudowę i modernizację składowiska odpadów.
- Niebawem zostaną zamknięte okoliczne wysypiska, m. in. w Świeciu nad Osą, a składowisko w Zakurzewie będzie jedynym w regionie - tłumaczył Krzysztof Dąbrowski, prezes Miejskich Wodociągów i Oczyszczalni. - Jeśli gmina nie zgodzi się na rozbudowę, to i tak odwołamy się od tej decyzji. Ale przedłużające się formalności zmniejszą nasze szanse na pozyskanie środków unijnych.
- Wydamy pozytywną decyzję, ale pod warunkiem, że miasto podpisze nowe porozumienie z gminą. Tym razem ze wszystkimi zabezpieczeniami przed ewentualnym jej zerwaniem - oświadczył wójt Tesmer.
- Myślę że do jeszcze do świąt zawrzemy umowę - zapewnił Marek Sikora, co wywołało oklaski na sali, ale i głosy niedowierzania.