Po co więc płyty kupować na aukcji! Można przecież w sklepie. Proszę bardzo. Problem w tym, że twórczość Jacksona jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ze sklepowych półek wymiotło: płyty zeszły "na pniu"; albumy zostały wykupione, zniknęły biografie.
- Stało się to już pierwszego dnia po śmierci Jacksona. Nie byliśmy przygotowani na takie zainteresowanie - zdradza Krzysztof Gralik, pracownik włocławskiego salonu empik, dodając, że atakowani pytaniami o płyty "Jacko" pracownicy tego salonu są do dziś. Dlatego uspokaja: - Płyty jeszcze będą. Czekamy na dostawę.
Podobnie jest w innych miejscach i to nie tylko w empikach. - Miałam kilka płyt winylowych Jacksona. Leżały u mnie przez rok - mówi Agnieszka Łukomska, właścicielka sklepu ze starociami i antykami w Inowrocławiu. - Aż tu nagle, w piątek, 26 czerwca, w parę godzin, pozbyłam się wszystkiego!
I to za jaką cenę! Pani Agnieszka za jedną płytę zażądała 15 złotych tylko. Gdyby tylko wcześniej weszła na jakąkolwiek aukcję w sieci...
* Więcej na ten temat znajdziecie w dzisiejszym (piątkowym) papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej.