Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Michaela Jacksona zabił Propofol

Redakcja
fot. tmz
Portal tmz.com podaje, że w domu Michaela Jacksona znaleziono schowek z lekami - głównie środkami znieczulającymi, należący do dr Conrada Murray'a, lekarza gwiazdora.

Szafę z medykamentami znaleźli federalni. Wśród leków był anestetyk o nazwie Propofol.

Jak podaje wikipedia: "Lek po dożylnym wstrzyknięciu szybko przemieszcza się do tkanek i jest metabolizowany w ponad 90% w wątrobie. Zależnie od dawki i szybkości podawania powoduje szybką sedację lub głęboką anestezję z możliwością szybkiego wybudzenia pacjenta. Utrata przytomności występuje po 30-50 sek. od wstrzyknięcia, a przebudzenie po pojedynczej dawce po ok. 4-6 min. Lek używany jest m.in. do indukcji znieczulenia. Może być stosowany w praktyce ambulatoryjnej. Jest zalecany do sedacji chorych podczas bolesnych i nieprzyjemnych zabiegów diagnostycznych, często w połączeniu z opioidami i benzodiazepinami oraz podczas zabiegów wykonywanych w znieczuleniu przewodowym. Należy pamiętać, że podczas sedacji może dojść do bezdechu lub niedrożności dróg oddechowych. Może być stosowany do sedacji chorych na oddziale intensywnej terapii nie dłużej jednak niż przez 24 godziny. Uważany jest za najkorzystniejszy składnik znieczulenia całkowicie dożylnego (TIVA)".

Śledczy utrzymują, że to prawdopodobnie Propofol zabił Michaela Jacksona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska