W Skarżysku odbyły się mistrzostwa Polski K-1 seniorów i low kick juniorów. W zawodach wzięło udział 232 zawodników z 60 klubów.
Michał Polak z Gwiazdy rywalizował w low kicku. I nie zawiódł. Podopieczny Przemysława Zbytka zdobył tytuł mistrza Polski w kategorii do 60 kg. W 1. rundzie miał wolny los, potem stoczył trzy zwycięskie walki.
Jeden problem Michała
- Pierwszą wygrał spokojnie, z dużą przewagą - opowiada trener. - W drugiej trafił na niewygodnego rywala, który w tych zawodach pokonał Śnitkę. Przypomnę, że Śnitko to zawodnik, który pozbawił Michała tytułu w K-1. Mój podopieczny dobrze zaczął, ale w drugiej rundzie to rywal miał przewagę, a Michał jakby stracił koncept. Na szczęście w przerwie wyjaśniliśmy sobie taktykę i w trzeciej rundzie przeciwnik został mocno obity, więc skończyło się punktowym zwycięstwem Polaka.
W finale trafił na Krzysztofa Izdebskiego z Twierdzy Zamość. - Rywal mocno parł do przodu, ale nadziewał się na kontry i szybko przeszła mu ochota do walki. Był nawet liczony i skończyło się pewną wygraną Michała - dodaje Zbytek.
Polak był nominowany do nagrody dla najlepszego zawodnika mistrzostw, ale ostatecznie bardziej wyrównane pojedynki toczył Maciej Grzegorzewski z Białegostoku.
Włoskie marzenie
To zatem już 4. tytuł bydgoskiego juniora w kick boxingu. Ma złote medale w full contakt, muay thai, kick light i low kick. W K-1 jest posiadaczem tytułu wicemistrza. Do tego święcił sukcesy w międzynarodowych startach - Pucharze Polski w Węgrowie i Pucharze Litwy.
- W takiej dyspozycji był kandydatem do wyjazdu na wrześniowe mistrzostwa Europy i trenerzy potwierdzili tę nominację. Będzie walczył w K-1. Michał do zawodów weźmie jeszcze udział w dwóch zgrupowaniach, poszukam mu też 2-3 startów, aby urozmaicił treningi. Liczę, że we Włoszech powalczy o medal - tłumaczy szkoleniowiec.
W Skarżysku z bardzo dobrej strony pokazał się też Bartosz Tomiak, który walczył w kat. do 71 kg. W pierwszej walce znokautował rywala, a drugą przegrał na punkty z mistrzem Polski, który wszystkich przeciwników posyłał na deski.
Liberacki zaskoczył
Na południe Polski wybrała się także siedmioosobowa ekipa Hunter Gym. Dodajmy, że mocno osłabiona (kontuzje po gali Hunter's Night braci Jankowskich, Rambalskiego, a Stawicki brał ślub). Jednak udało się wywalczyć 4 krążki: 3 srebra i brąz.
Brąz zdobył Tomasz Walko-wiak (63,5 kg). W eliminacjach pewnie pokonał zawodnika z Siedlec, ale potem uległ bardzo doświadczonemu Maciejowi Domińczakowi z Głogowa (ponad 100 walk, przy 24 Wal-kowiaka), który zdobył złoto.
Srebro przypadło Piotrowi Kęcikowi. Wywalczył jednak kategorię wyżej (54 kg), ponieważ w jego wadze 51 kg nie było przeciwnika. W finale odstawał jednak fizycznie od Piotra Dudy z Szydłowca. Juniorka Aleksandra Piasecka (60 kg) dorzuciła drugie srebro. Po znakomitej walce w półfinale, w finale uległa zawodniczce z Zielonej Góry - Karolinie Gleisner.
Ostatnim finalistą okazał się Michał Liberacki w najcięższej kategorii +91 kg. Wygrał dwie walki, a w finale nie sprostał Michałowi Turyńskiemu z Fighter Wrocław. - To duży sukces Michała, bo stoczył dopiero... cztery walki - mówi trener Łukasz Rambalski. - Już teraz na równi bije się z bardziej doświadczonymi fighterami, co potwierdził srebrem. Dodam, że w ubiegłym roku Hunter Gym zdobyl 20 krążków w całym sezonie, w tym mamy już ich 18. Kadra 16 zawodników, z których połowa to juniorzy, a tylko dwóch ma więcej niż 21 lat, ma w planach zawojować polskie ringi. I to niebawem...