Na konkurs czytelnicy przesłali ponad 30 prac.
Redakcyjna komisja stwierdziła, że najlepiej zaprezentował się bydgoszczanin Michał Schmidt.
Przeczytaj nagrodzony wiersz
***
Prosto z ulicy wstąpiłem
do sklepu, kupiłem Szkice Piórkiem
zapłaciłem, wyszedłem na deszcz
W drugim mniejszym wybrałem Salome i Tragedię Florencką
zapłaciłem, zszedłem po schodach w deszcz
W trzecim kupiłem Po Tęczy
zapłaciłem, byłem już u drzwi, gdy zapiszczała bramka antyrabusiowa
gwardziści przeszukiwali mnie
pytali o dwa znane mi nazwiska:
Andrzej Bobkowski, Oskar Wilde
Nie interesowało ich skąd moja z nimi znajomość
ani czy wiem w jakich rejonach się obracają,
ale co robią w mojej torbie
o Sosnowskiego się nie pytali, mimo że miałem na niego kwity
Wytłumaczyłem siebie, tych w torbie, puścili mnie
wyszedłem w inny już deszcz
.
Cztery ściany wiersza nie podyktują
Rozmowa z Michałem Schmidtem zwycięzcą konkursu poetyckiego portalu www.pomorska.pl
- Michał Schmidt, lat?
-25
- Ukończone szkoły?
- Dwie przerwane, jedna ukończona i jedna zaczęta
Czyli jak na poetę to...
- Niezły dorobek.
- A dorobek poetycki? Masz jakiś wydany tomik poetycki, publikacje w prasie?
- Nie, właściwie piszę wiersze dopiero od trzech miesięcy, a publikuję tylko na portalach literackich.
- Piszesz wiersze bardzo krótko. Czy masz swoich mistrzów? Na którymś się wzorujesz? Kto jest twoim ulubionym poetą?
- Mistrzów mam wielu. Jednak to, co piszę, ma więcej korzeni w prozie, mniej w poezji. Bardziej od poetów jeszcze cenię prozaików; a najwięcej mają mi do powiedzenia autorzy literatury modernistycznej. Natomiast moim ulubionym poetą jest pewien pan, pojawiający się od czasu do czasu w jednym z bydgoskich klubów, który pod pozorem najzwyklejszej rozmowy snuje opowieści. Jego historie są chwilami bardzo nieprawdopodobne, jednakże jest tak przekonywający, że trudno nazwać owe historie bajdurzeniem.
- Czyli twoja poezja to opowiadanie historii?
- Na pewno bardziej są to opowieści, niż metaforyczne puzzle.
- A wcześniej pisałeś opowiadania?
- Dalej je piszę, tyle że do szuflady. Wiersz to dobry trening wobec opowiadania.
- Czy wiersz wysłany na konkurs w naszym portalu to twój debiut?
- Tak
- Co pcha do pisania poezji?
- Myślę, że dzieciństwo, czy wręcz dziecinada. Nie pozbyłem się jeszcze takich nieskoordynowanych odruchów.
- Pisanie wierszy to dziecięcy odruch?
- Dziecięcy odruch z poważną miną dorosłego człowieka.
- Piszesz krótko, masz jakieś plany związane z pisaniem, ile w tym czasie napisałeś wierszy?
- Niewiele, w tym kilka dobrych.
- Chcesz być rozpoznawalny dzięki temu co robisz?
- Myślę, że każdy ma ochotę wynurzyć się na moment z tego morza zatopionych.
- Co jest najważniejsze w pisaniu, czy to tylko zabawa słowem, czy przekuwanie doświadczenia na słowa?
- Na pewno doświadczenia. Trudno napisać dobry wiersz siedząc w domu, ewentualnie wychodząc z niego na zajęcia z filologii polskiej. Cztery ściany wiersza nie podyktują, chyba że się jest Proustem.
- Poeci są postrzegani jako osoby łamiące konwenanse. Czy ty jako początkujący, bądź co bądź poeta, wpisujesz się w ten obraz?
- Mając lat piętnaście wpisywałem się, teraz raczej nie.
- Czym jest dla ciebie literatura, czym jest poezja? Dużo w ogóle czytasz?
- Biorę je takimi, jakimi są, nie zastanawiam się - czym. A książek czytam dziesięć na raz, w zależności od tego, czy jestem w kuchni, czy w toalecie, czy w takim akurat humorze, a nie innym.
- Czy w życiu codziennym jesteś poetą, czy nim tylko bywasz?
- W życiu jestem Michałem, piszącym sobie czasem wiersze.
- Publikowałeś swoje wiersze w portalach poetyckich, jest sporo młodych ludzi zainteresowanych poezją, piszących wiersze?
- Tak, dla przykładu portal Nieszuflada.pl w swoich archiwach mieści gdzieś 70 tysięcy tekstów, istnieje 6 lat, a nie jest jedynym w swoim rodzaju. Średnio co 15 minut pojawiają na każdym z portali nowe wiersze. Jednak większość tekstów sprawia tylko wrażenie wierszy podobną wersyfikacją lub fikuśną metaforą.
- Czy poeci jeszcze "cierpią za milijony", jak uważasz po lekturze portali poetyckich?
- Myślę, że nie, są zdecydowanie zadowoleni z życia. To widać w tych wierszach, tam jest ból podszyty ironią, a jeżeli ktoś ból w tych czasach potrafi podszyć ironią, to nie jest to ból.
Poeci to są ludzie, którzy w gruncie rzeczy idą na łatwiznę i próbują wyszukać w nim jak najwięcej przyjemności. Największymi Chrystusami są ci, którzy są nieświadomi własnego własnego życia, ale poeci na pewno nie należą do tej grupy.