Polskie drużyny w ekstraklasie spisują się słabo (Legia) lub bardzo słabo (Lech), ale w rozgrywkach europejskich nie dały powodu do niezadowolenia. Obie awansowaly do fazy grupowej, co jest dużym osiągnięciem polskiej piłki klubowej.
Legia rywalizuje w grupie C. Ich pierwszym rywalem jest zespół, który został założony ledwie 16 lat temu, a już może się poszczyć tytułem mistrza Danii. Midtjylland z eliminacji Ligi Mistrzów odpadł po dwumeczu z APOEL Nikozja, ale potem wyeliminował w LE angielski Southampton. To powoduje, że w żadne sposób nie można lekceważyć rywala. W szerokim składzie duńskiej drużyny jest polski bramkarz Patryk Wolański, ale nie zagra przeciwko legionistom, ponieważ nabawił się urazu. W drugim meczu tej grupy Napoli zagra z Brugge.
- Nasz zespół różni się względem zeszłego sezonu. Sześciu kluczowych graczy jest kontuzjowanych. Kilku zawodników odeszło, inni przyszli. Chcemy wygrywać więcej meczów w Ekstraklasie, ale jednocześnie dobrze radzić sobie w Lidze Europy. Awansowaliśmy do fazy grupowej i tutaj stać nas na wszystko - powiedział podczas przedmeczowej konferencji prasowej trener "Wojskowych" Henning Berg.