Ileż to już było kryzysów i przełomowych wydarzeń w uniwersach DC i Marvela? Nie jestem w stanie policzyć. Oczywiście wśród nich zdarzały się historie ciekawe, prawdziwe perełki, ale wiele z licznych kryzysów było nudnych, a fabuła była tak zawiła, że rozumieli ją jedynie najbardziej zagorzali fani obu uniwersów.
W przyszłym roku do Polski dotrze kolejny kryzys, a właściwie Mroczny Kryzys. Jego zwiastunem jest album „Międzywymiarowa Liga Sprawiedliwości”.
Jak sama nazwa wskazuje do boju rusza nowa drużyna superbohaterów, którymi dowodzi Superman z Ziemi-23. Ich zadanie polega na udaremnieniu planów jedynego prawdziwego Darkseida, który stara się sprowadzić zagładę na wszystkie znane wszechświaty. Batman ze świata, w którym Bruce Wayne zginął podczas napadu w alejce („Flashpoint: Punkt Krytyczny”), chińska Flash, Kapitan Marchewa z Ziemi-26 i Doktor Multiwersum z Ziemi-8 wraz z kilkoma innymi bohaterami muszą powstrzymać mroczne siły zagrażające istnieniu całego świata. I nie ma znaczenia, kto wygra, bo prawdziwy kryzys dopiero nadchodzi.
Scenariusz Joshuy Williamsona i Dennisa Culvera został zilustrowany przez rzeszę doskonałych artystów komiksowych, jak choćby Andrei Bressan („Batman”, „Swamp Thing”, „Suicide Squad”) i Brandon Peterson („Superman”, „The Flash”).
Jak łatwo się domyślić "Międzywymiarowa Liga Sprawiedliwości. Preludium Mrocznego Kryzysu" to album przejściowy, który ma połączyć wydarzenia, które dotychczas rozegrały się w uniwersum DC z nadchodzącym Mrocznym Kryzysem. Trudno mówić tu o skomplikowanej i oryginalnej fabule, ale to dobry album. Przede wszystkim spełnia swoją rolę. Wiliamson wprowadza nas do nowego wydarzenia, wyjaśniając wszystkie fabularne wątki. Dla osób, które czekają na Mroczny Kryzys to pozycja obowiązkowa, która pozwoli na lekturę nadchodzących tomów.
Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „Justice League Incarnate” #1-5.
Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.
