Pisaliśmy już na łamach naszej gazety o zastrzeżeniach mieszkańców do placów zabaw. W Parku Tysiąclecia po demontażu urządzeń, które straciły atesty, pojawiły się nowe zabawki, ale brakuje m.in. huśtawek dla najmłodszych dzieci. Z kolei przy ulicy Poznańskiej mieszkańcy skarżyli się na zniszczone konstrukcje.
- Plac zabaw przy Domu Muz jest w opłakanym stanie - relacjonowała pani Agnieszka. - To miejsce odwiedza sporo dzieci. Dobrze by się stało, gdyby ten plac został odnowiony. Obecnie urządzenia są poniszczone, a płot połamany. Chodzę tam z dwuletnim synkiem, bo to miejsce z dala od zgiełku samochodów i wolne od dymu. Tym większa szkoda, że nikt się nim nie zajmuje. Przy odrobinie wysiłku, to znów może być fajny i przyjazny dla rodzin punkt.
Jak widać te sygnały docierają też chyba do magistratu, bo w najbliższym czasie na placach zabaw przy ul. Armii Ludowej i Andersa pojawią się nowe urządzenia, które urozmaicą zabawę: huśtawka, ważka, bujaki na sprężynie, równoważnia anakonda, zjeżdżalnia i piaskownica.
- Niestety, modernizowane są place typowo osiedlowe, a te ogólnodostępne nadal są ubogo wyposażone - narzeka pani Natalia. - W sprawie Parku Tysiąclecia zapytaliśmy w Wydziale Gospodarki Komunalnej o możliwość zainstalowania huśtawek dla młodszych dzieci, czyli takich odpowiednio zabezpieczających małych użytkowników przed wypadnięciem.
Mieszkańcy cieszą się, że w sprawie infrastruktury coś się dzieje, ale oczekują, że urząd zrobi więcej.
W najbliższym czasie zostaną zrealizowane zadania zaplanowane z budżetu partycypacyjnego.
Na skwerze przy ul. Hallera, naprzeciw św. Rocha powstanie zielony skwer. Będzie tam zasadzona zieleń, zamontowane ławki, kosze, stoły do gier planszowych, stojaki na rowery i oświetlenie.
Zbudowane zostaną alejki, wykonana nawierzchnia z kostki brukowej, ustawione tablice do plenerowych ekspozycji prac fotograficznych. Inwestycja będzie kosztować 120 tys. złotych.
Z kolei przy ul. Łącznej, Czapli, Tataraków powstanie plac rowerowy do zabawy i nauki zasad poruszania się po drogach, z wąskimi drogami symbolizującymi jezdnie oraz miniaturowymi znakami drogowymi. Koszt przedsięwzięcia wynosi 175 tys. złotych.
- Czekamy jeszcze na wymianę nawierzchni na placu przy szkole nr 14 na tartan. Bo to nie weszło do budżetu partycypacyjnego - wylicza nasza rozmówczyni.
Jednak mieszkańcy zwracają uwagę na inny problem związany z budową placów zabaw.
- Ostatnio rozmawiałam ze społecznikami z pozostałych osiedli i wszyscy skarżyli się, na duże zagęszczenie podobnych inwestycji - mówi pani Natalia. - Chyba najwyższy czas zastanowić się nad rozproszeniem tego typu miejsc. Szczególnie siłownie zewnętrzne powstają w niewielkiej odległości od siebie, za to brakuje ich w innych miejscach.
Wraca też problem utrzymania miejsc rekreacyjnych.
- Rola miasta kończy się obecne na postawieniu placów zabaw. Potem o nie nikt nie dba - zwracają uwagę mieszkańcy. - To ludzie sygnalizują, że trzeba skosić trawnik, naprawić uszkodzone urządzenia, wywieźć śmieci. Tak po ludzku brakuje tam po prostu gospodarskiego oka.