"Mieli sprawdzić jakie straty w kukurydzy wyrządziły dziki. Do dziś tego nie zrobili!"

Według Czytelnika z Bruków Kokocka myśliwi nawet do niego nie przyjechali. Ci zapewniają, że byli.
- Nie doczekam się ich - mówi Czytelnik. - Poza tym, twierdzą, że hektary, na których rośnie kukurydza do niedawna były zabagnionymi łąkami. To nieprawda! Powinni to sprostować.

Chełmno wiadomości

Myśliwi nie zamierzają. - Byliśmy u tego pana - mówi Henryk Krzywdziński. - Nie mogliśmy oszacować strat. Ponadto, on ma wygórowane roszczenia. Zamierzamy jednak zrobić przedzbiorowy protokół i otrzyma odszkodowanie. Porównamy średnią wydajność, wydajność z jego pól i ubytki. Prawdopodobnie nastąpi to pod koniec sierpnia lub na początku września, ponieważ będzie zbierał kukurydzę wcześniej - na kiszonki. Już wiemy, że wydajność u niego będzie słaba ze względu na jego nieprzygotowane do upraw pola. To łąki o dużej wilgotności, w dodatku w maju była susza.

Dziki w tym roku wyrządziły bardzo dużo szkód.- Dlatego do wypłacenia odszkodowań ustawiła się kolejka - informuje myśliwy. - Większość dotyczy małych gospodarstw, ponieważ ludzie szukają dodatkowego źródła dochodu. Właściciele większych gospodarstw rozumieją. To siła wyższa, że powstają szkody.