Według "The Daily Telegraph" myszy na wyspie Gough są nawet trzy razy większe od zwykłej myszy domowej. Naukowcy twierdzą, że zjadają one nie tylko owady i nasiona, ale także ogromne ilości młodych ptaków - wliczając w to małe albatrosy.
Ptaki na tej małej wyspie przyzwyczaiły się do braku drapieżników. Teraz więc - kiedy żarłoczne myszy zalały wysepkę - padają ich ofiarami. Małe zwierzęta atakują najczęściej wieczorami - podaje "The Daily Telegraph". Naukowcy przypuszczają, że na te zamorskie tereny myszy dostały się wraz z żeglarzami.
Same albatrosy mogą ważyć nawet 10 kilogramów, a myszy jedynie 35 gramów - jednak horda myszy potrafi zabić i zjeść ptaka. - To tak jakby kot atakował hipopotama - mówi doktor Geoff Hilton. Gryzonie mogłyby nawet zasadzić się na kota.
więcej w serwisie onet.pl