https://pomorska.pl
reklama

Mieszkający w ośrodku w Grupie uchodźcy z Gruzji znów w niewoli!

(aga)
Islam Bersanukajev i jego siostra Rajana nawet nie chcą wspominać pobytu w ośrodku zamkniętym. Teraz są w Polsce legalnie. Ostatnio świętowali 12 urodziny Islama.
Islam Bersanukajev i jego siostra Rajana nawet nie chcą wspominać pobytu w ośrodku zamkniętym. Teraz są w Polsce legalnie. Ostatnio świętowali 12 urodziny Islama. Piotr Gill
Kolejne zniewolenie uchodźców z Gruzji, od sierpnia mieszkających w ośrodku w Grupie! - Straż graniczna zatrzymała ich bezpodstawnie. Robimy, co możemy, żeby im pomóc - alarmuje prawnik PAH.

Chodzi o ojca i córkę: Zuraba (55 l.) i Kristinę (31 l.) Khudoyan z Gruzji. Do Grupy przyjechali w sierpniu 2012 r. - W 1992 roku stracili swój gruziński dom. Wyjechali na jakiś czas do rodziny do Armenii, a w tym czasie osoby narodowości megrelskiej zajęły dom, w którym mieszkali w Gruzji - opowiada Anita Litkowska z Polskiej Akcji Humanitarnej, która opiekuje się uchodźcami w Grupie.

Jako bezdomni, szukali bezpiecznego miejsca. - Osiem lat mieszkali w Piatigorsku na terenie Rosji, bez zameldowania - podkreśla Litkowska. - W ciągłej obawie przed deportacją do Gruzji, płacili policjantom wysokie łapówki, choć nie zarabiali dużo, bo cała rodzina pracowała dorywczo na targu.

Zurab i Kristina nie mogą i nie chcą wrócić do Gruzji; nie mają dokąd. Dlatego od ubiegłego roku zabiegają o nadanie im statusu uchodźcy. Decyzja dwukrotnie była negatywna, jednak za każdym razem odwoływali się od niej i tym samym podtrzymywali procedurę, co czyniło ich pobyt legalnym.

W lutym wybrali się w swojej sprawie do Urzędu ds. Cudzoziemców w Warszawie. Wtem zatrzymała ich w stolicy straż graniczna i zabrała do ośrodka strzeżonego w Lesznowoli, jednego z sześciu tego typu miejsc w Polsce.

Wszystkie ośrodki są otoczone wysokimi murami lub płotami zwieńczonymi drutem kolczastym. Niektóre są dodatkowo zabezpieczone luźnym, spiralnie skręconym drutem z żyletkami zamiast kolców. Okna w pokojach uchodźców są zabezpieczone kratami, a rytm dnia podobny, jak w więzieniu.

- Tam jest jak w więzieniu - zaręcza Islam Bersanukajev, chłopiec z Czeczenii.
Podobnie, jak Zurab i Kristina, rodzina Islama trafiła do ośrodka zamkniętego wbrew prawu. - Gdyby łamali je w Polsce albo przebywali tu nielegalnie, umieszczanie w zamknięciu byłoby zasadne. W przeciwnym wypadku, nie ma ku temu przesłanek! - podkreśla Łukasz Lewandowski, radca prawny PAH.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Dalszy ciąg artykułu pod wideo ↓
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Na tej podstawie udało mu się w 2012 r. uwolnić rodzinę Islama, ale nie może tego powtórzyć w wypadku Zuraba i Kristiny, chociaż jej ojciec ma chore serce i pobyt w zamknięciu może bardzo mu zaszkodzić. - Do skutku będę się odwoływał od wyroku sądu w Warszawie - nie podaje się Lewandowski.

Wierzy on, że rodzina Zuraba, podobnie jak Islama, doczeka się choćby statusu pobytu tolerowanego. - Gwarantuje on prawo do świadczeń i możliwość podjęcia legalnej pracy - tłumaczy prawnik.

Wiadomości ze Świecia

Czytaj e-wydanie »
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Tym osobom należy się prawie 350 złotych dodatku do emerytury. Oto zasady wypłaty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska