Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obywatele Gruzini i Czeczeni w Polsce szukają nowego życia

Adam Borys
W ośrodku dla uchodźców w Grupie pod Grudziądzem przebywa 120 osób. Większość z nich to obywatele Gruzini i Czeczeni, którzy w Polsce szukają drugiej szansy.

Ośrodek mieści się w szarym, obdrapanym budynku oddalonym o parę minut od głównej drogi. Na miejscu spokojną, senną atmosferę zakłócają tylko chłopcy bawiący się na korytarzu.

- Mieszkańców można podzielić na dwie grupy - wyjaśnia Rafał Baczyński-Sielaczek, doktorant na UMK, pracownik Polskiej Akcji Humanitarnej. - Pierwsza to osoby narodowości czeczeńskiej lub mieszkańcy Kaukazu Północnego. Mają oni szanse na uzyskanie statusu uchodźcy lub innej formy ochrony. Drugą grupę stanowią obywatele Gruzji z mniejszości kurdyjskiej. Jako że w tym kraju nie ma konfliktu wojennego, traktowany jest jako bezpieczny. Wnioski o azyl są więc na ogół odrzucane, jako bezzasadne.

Nie dość, że mieszkańcy ośrodka nie są zbyt chętni na rozmowę, to okazuje się, że praktycznie nikt z nich nie mówi po polsku. Pojawienie się dziennikarza wzbudza jednak zainteresowanie i po chwili podchodzi do mnie młody mężczyzna. Mieszanką łamanego polskiego i rosyjskiego pyta, czy może opowiedzieć mi swoją historię.

drukuj
W okolice Grudziądza przyjechała Janina Ochojska. Odwiedziła uchodźców ze Wschodu

Uciekam, by przeżyć

Sergiej ma 25 lat. Przyjechał do Polski z Czeczenii. W ośrodku przebywa od dwóch tygodni. Jak sam przyznał, prawdopodobnie nie uda mu się otrzymać pozwolenia na pobyt w Polsce. Widzę po jego wystraszonych i rozbieganych oczach, że bardzo boi się powrotu do ojczyzny. Zgadza się porozmawiać, ale tylko na osobności. Towarzyszy nam jego kolega, który tłumaczy naszą rozmowę po angielsku.

- Jeśli wrócę do Czeczenii, to mnie zabiją - mówi Siergiej. - Zamordowali już mojego brata, wiem, że mnie też szukają. Nawet w Polsce. Mój rozmówca tłumaczy, że jego brat wpadł w złe towarzystwo i naraził się na zemstę lokalnej mafii. Dlatego Sergiej uciekł do Polski. Boi się o swoje życie. - Mam w Czeczenii tylko siostrę, ale ona nie jest w stanie mi pomóc - mówi. - Chciałbym zostać, założyć tutaj rodzinę, prowadzić normalne życie.

Siergiej nie wie, co zrobi, jeśli nie otrzyma pozwolenia na pobyt. Nie wróci do Czeczenii, tego jest pewny.

- Niestety, wielu obcokrajowców traktuje Polskę jako kraj tranzytowy - mówi Rafał Baczyński-Sielaczek,- Przyjeżdżają tutaj, pomieszkają parę miesięcy a potem ślad po nich ginie.

Bez planu na przyszłość

Wenera przyjechała z Gruzji do Polski razem z mężem i dwójką dzieci. W ośrodku w Grupie znalazła się trzy miesiące temu. - W moim kraju nie ma pieniędzy, nie ma pracy - tłumaczy. - Zdecydowaliśmy się przyjechać tutaj, mam nadzieję że będziemy mogli zostać. Wenera podkreśla, że bardzo jej się w Polsce podoba. Na pytanie co zrobi, jeśli okaże się że nie będzie mogła tutaj zostać, wzrusza ramionami. - Nie wiem, nie myślałam jeszcze o tym - mówi. - Ale do Gruzji na pewno nie wrócę, nie ma szans!

- Osoby, które nie dostaną statusu uchodźcy muszą opuścić Polskę - tłumaczy Baczyński-Cielaczek. Na ogół odbywa się to na jeden z trzech sposobów: obcokrajowcy korzystają ze specjalnego programu powrotu do ojczyzny, zostają deportowani przez straż graniczną lub uciekają dalej, na zachód.

A co z tymi, którzy dostaną szansę i mogą legalnie zacząć wszystko od nowa w Polsce? - Tylko jedna trzecia rodzin, które dostają pozwolenie na pobyt układa sobie życie - komentuje Baczyński-Sielaczek. - Znam dwie rodziny w Toruniu, które świetnie sobie radzą. Pracują, wynajmują mieszkania, osiągnęły stabilizację. Są też niestety przypadki osób, które nie potrafią sobie poradzić, gdy kończą się fundusze od państwa.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska