https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Chełmna boją się rur z azbestu

Monika Smól [email protected]
Mieszkańcy, którzy uczestniczyli w spotkaniu, wskazywali na dokumenty, w których zapisane jest, że azbest jest szkodliwy dla zdrowia
Mieszkańcy, którzy uczestniczyli w spotkaniu, wskazywali na dokumenty, w których zapisane jest, że azbest jest szkodliwy dla zdrowia Fot. Monika Smól
Mieszkańcy Chełmna, którzy są przekonani, że truje ich woda płynąca rurami azbestowymi, sprowadzili do Chełmna telewizję TVN i zorganizowali spotkanie z dyrektorem Zakładu Wodociągów i Kanalizacji oraz burmistrzem.

- Szkodliwość azbestu w rurach jest znikoma, zapewniał o tym podczas sesji Rady Miasta dyrektor sanepidu - rozpoczął Waldemar Piotrowski, jej przewodniczący. - Instytuty naukowe nie stwierdziły jednoznacznie, by miał negatywny wpływ na układ pokarmowy.

Azbest groźny, ale drogą wziewną

Jarosław Matuszewski, dyrektor chełmińskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji (na zdjęciu - drugi od prawej) przekonywał, że azbest groźny jest wyłącznie wtedy, gdy dostaje się do organizmu droga wziewną
(fot. Fot. Monika Smól)

Jarosław Matuszewski, dyrektor Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Chełmnie podkreślił, że sieci wodociągowych z rur azbestowych jest w mieście około 2,5 km.

- Pochodzą w większości z lat 60-tych i 70-tych - mówił Jarosław Matuszewski. - Mamy je Nad Browiną - ponad kilometr, przy ujęciu wody - ponad 800 metrów, na Nowych Plantach i Wojska Polskiego.

Tadeusz Jagodziński, zastępca burmistrza zaznaczał, że azbest jest groźny na dachu. - Dlatego dofinansowujemy zdejmowanie i utylizację azbestu z dachów - informował zastępca burmistrza. - Woda, która płynie rurami azbestowymi nie jest szkodliwa. Te przewody mogę być wręcz używane do swojej naturalnej śmierci technicznej. Jednak wymienimy je, bo do 2032 mamy nawet taki obowiązek. Najpierw chcemy jednak dokończyć wodociągowanie miasta, doprowadzić wodę i kanalizację do tych mieszkańców, którzy jej nie mają. Zalecane jest też nie wydobywanie rur azbestowych z gruntu.

- Azbest jest szkodliwy dla życia, a są prowadzone badania na zawartość azbestu w wodzie? - dopytywali mieszkańcy. - Nikt nie neguje szkodliwości azbestu, ale takich badań nie prowadzi się - odpowiedział dyrektor Matuszewski. - Składniki chemiczne wody są w Polsce badane na podstawie rozporządzenia Ministra Zdrowia. Światowa Organizacja Zdrowia to autorytet, a opinia przez nią wydana dotyczy szkodliwości azbestu dostającego się do organizmu drogą wziewną. Azbest to minerał.

- Dlaczego się nie bada wody pod tym kątem? - dociekali chełmnianie. - Zatrważająco dużo osób na naszym osiedlu zmarło na raka. - Nie wiem, jaka jest metodyka wyboru badań, które trzeba przeprowadzać, podejrzewać mogę, iż zdecydował fakt, że ryzyko zagrożenia jest znikome - starał się odpowiedzieć dyrektor ZWiK. - Poza tym, czy ktoś poparł badaniami, że ci ludzie zmarli na raka z powodu azbestowych rur? - Nie jesteśmy sympozjum naukowym, by rozstrzygać szkodliwość azbestu, są ekspertyzy - zauważył Waldemar Piotrowski. - Wymiana rur jest kosztowna. Trzeba położyć nowe, przekierować wodę do nowego wodociągu.

Mieszkańcy nie odpuszczali. - Kiedy zamyka się wodę, to po ponownym jej włączeniu, trzeba spuszczać kilkadziesiąt minut, bo tworzy się osad - wskazywał jeden z mieszkańców. - Wodę zamykamy tylko w przypadku awarii - zapewnił Matuszewski. - A osad to pewnie mangan. Kupiliśmy filtry wytracające mangan z wody i teraz jego ilość jest w normie. Jednak przez lata osadzał się na rurach i teraz, gdy uruchamia się sieć po wyłączeniu, może się odrywać i pojawiać w wodzie. Mogę wysłać pracowników, by kolejny raz przeczyścili sieć.

Trzeba ufać światowym fachowcom

Do dyskusji włączył się burmistrz Mariusz Kędzierski. - Zgadzam się z dyrektorem i ufam fachowcom - gdyby rury azbestowe stanowiły zagrożenie, badania wody pod kątem azbestu byłyby przymusowe - zapewnił. - Jak powiedział dyrektor, azbestowe rury są na ujęciu wody, więc w miejscu z którego idzie ona na całe miasto. Na potwierdzenie tego, że wierzę specjalistom powiem, iż wkrótce z mieszkańcami tego osiedla będziemy sąsiadami, też będę pił wodę z tych rur. Skoro ryzykuję życie swojej rodziny, to chyba dowód wiary, że rury azbestowe nie są groźne. Poza tym, skoro azbest jest na ujęciu wody, to znaczy, że taką samą wodę piję od ponad 40 lat.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pomek
Proponuje się przejść po osiedlu Nad Browiną - około połowy zabudowań posiada jeszcze dach z eternity (zwłaszcza ulica Orla) - a to jest dużo większy kłopot niż azbestowa rura, której nikt nie rusza!
~leszek~
Ech, ludzie już nie mają się o co czepiać. Gdyby mieli eternit na swoich dachach to by siedzieli cicho. Chorują na raka? na calym świecie ludzie na to chorują. A może to od komórek? dlaczego ich uzywają? przecież to tez szkodliwe, niech zaproszą telewizje przeciwko samym sobą i każą sobie wyrzucic komórki.
P
Pensioner
"Jednak wymienimy je, bo do 2032 mamy nawet taki obowiązek. " To skoro jest obowiazek to moze najpierw wymienić je nie czekając do 2032 roku? Toż to jedno pokolenie no, prawie;) w każdym razie okres dzieciństwa i młodości więc wzrastania i kształtowania sie młodego jeszcze mało odpornego ogranizmu .
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska