W piątek rano (1 grudnia) po mieście rozeszła się wieść o bakteriach coli w wodociągu. Dzień wcześniej do miasta dotarła decyzja Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Aleksandrowie Kujawskim nakazująca natychmiastowe zamknięcie wodociągu miejskiego w związku ze stwierdzonymi bakteriami z grupy coli.
Okazało się po kilku godzinach, że bakterii w wodociągu miejskim nie było. Były w wewnętrznych wodociągach, skąd pobrano próbki: w Szkole Podstawowej nr 1 (jedna bakteria) oraz w Samorządowym Przedszkolu nr 2 ( 11 bakterii). Tam kurki z wodą zakręcono, dostarczono jednorazowe naczynia i wodę w baniakach.
Znaczenie najpopularniejszych imion. Zobacz koniecznie!
Problem w tym, że mieszkańcy o tym nie wiedzieli, jeśli nie przeczytali informacji na internetowej stronie miejskiej. Jeszcze dziś rano mieliśmy w tej sprawie telefon od mieszkańca bloku Spółdzielni Mieszkaniowej, który pytał o sytuację z wodą i miał za złe, że nie powiadomiono mieszkańców o wczorajszej sesji na ten temat.
Wczoraj do wieczora trwała nadzwyczajna sesja rady miejskiej w tej sprawie. Tłumaczono sytuację, pokazywano wyniki badań. Radni podnosili brak należytej informacji, przez co w mieście niepotrzebnie rosła panika.
Po sesji użytkownicy sms-owego powiadamiania o wydarzeniach w mieście odebrali sms-a następującej treści:
"W związku z nieprawdziwymi doniesieniami o złej jakości wody w miejskiej sieci wodociągowej informuję, że wszelkie parametry jakości wody zostały zachowane. Woda nadawała się i nadaje się do picia. Burmistrz Ciechocinka"
Pogoda na dzień (05.12.2017) | KUJAWSKO-POMORSKIE