https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy gminy Rogowo są zdeterminowani. Nie chcą ferm norek pod nosem!

(PAK)
Mieszkańcy gminy Rogowo, nie chcą ferm norek pod nosem
Mieszkańcy gminy Rogowo, nie chcą ferm norek pod nosem sxc.hu
Mieszkańcy gminy poruszą niebo i ziemię, by hodowle u nich nie powstały. Swoje stanowisko, za pośrednictwem Tomasza Rogacza, przedstawili na komisji rolnictwa działającej przy sejmiku.

Jak zapewnia Bronisław Wieczorek, sołtys Mięcierzyna i radny gminy Rogowo, wszyscy którzy tworzą społeczny komitet protestacyjny są bardzo zdeterminowani. W skład komitetu wchodzą m.in. sołectwa Mięcierzyn, Lubcz, Cotoń-Bożacin także Stowarzyszenie Ekologiczne w Barcinie.

Przeczytaj także:Powiat żniński. Powstanie ferma norek. Mieszkańcy boją się ekologicznej bomby [zdjęcia, wideo]

Ich celem jest to, by wójt Józef Sosnowski nie wydał decyzji o warunkach zabudowy dla lokalizacji fermy norek amerykańskich w Mięcierzynie. Tu, przypomnijmy, może powstać duża hodowla norek na 84 tys. sztuk (210 DJP) lub mała 24 tys. sztuk (60 DJP). Duża wymaga załatwienia większej liczby formalności. Chodzi o raport oddziaływania na środowisko. Ferma ma powstać także w Lubczu. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że o kolejnej mówi się w Bożacinie.

Pod koniec grudnia ubiegłego roku Rada Gminy przyjęła stanowisko komisji rolnictwa, ochrony środowiska, ładu i porządku publicznego, która negatywnie odniosła się do budowy ferm w Mięcierzynie i w Lubczu.

22 stycznia Tomasz Rogacz, radny i członek komitetu protestacyjnego, udał się na posiedzenie komisji rolnictwa i rozwoju wsi w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu. Obecni byli także m.in. Marek Machnikowski, Regionalny Konserwator Przyrody i Daniel Chmielewski, Prezes Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych. Była to okazja, by zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy zakładania ferm norek, przedstawili swoje argumenty.

- Wniosek po spotkaniu nasuwa się jeden. Walczymy z potężnym przemysłem, który ma wpływ na prawodawców. Stąd rozbieżności, co do opinii o szkodliwości hodowli na środowisko. Nie mniej ważna była deklaracja ze strony PZHZF, że nie popierają budowy ferm, tam gdzie są konflikty społeczne. Domyślam się, że chodzi o przyszłość branży, na przykład poprzez wprowadzenie zakazu hodowli, a taki projekt obywatelskiej ustawy, z tego co wiem, już jest - powiedział Tomasz Rogacz.

Jak mówią Wieczorek i Rogacz, na spotkaniu w urzędzie marszałkowskim na pewno się nie skończy.
- Planujemy spotkanie z posłami z regionu, być może nasza sprawa otrze się o sejmową komisję ochrony środowiska. W przyszłości, jak trzeba będzie, jesteśmy gotowi na protesty, nawet na drogach- zapowiada Bronisław Wieczorek.

Postanowiliśmy spytać Jacka Sobolewskiego, który chce wybudować fermę norek w Mięcierzynie, czy zdeterminowane działania członków komitetu, nie zniechęcają go do realizacji inwestycji?
Jacek Sobolewski na zadane przez nas pytanie nie odpowiedział. Oświadczył, że nie będzie rozmawiał z "Pomorską" przez telefon. O planach budowy fermy norek, może dyskutować, ale tylko osobiście.

Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
to ekolodzy z Barcina na norkach też się znają? Aż mi kopara opadła

Mi też.
Skoro hodowli zwierząt nie można prowadzić na wsi - to pytam gdzie można?
O co ten cały szum?
G
Gość
to ekolodzy z Barcina na norkach też się znają? Aż mi kopara opadła
G
Gość
To walenie głową w mur. Inwestor ma zamiar coś zrobić - prawo mu na to pozwala (przy zachowaniu określonych warunków), "samorząd" nie może zgodnie z wolą mieszkańców przeszkodzić. Żeby było jak mieszkańcy chcą to albo trzeba zmienić prawo albo dać wójtowi prawo weta w imieniu mieszkańców. Tak jak jest to wójt, radni i mieszkańcy mogą sobie swój sprzeciw wsadzić ...
M
Mieszkanka Żnina
Brawo dla mieszkańców! Jestem jak najbardziej z Wami!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska