Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Kamienia o rekultywacji wysypiska: - Jak długo jeszcze będzie śmierdzieć?! Burmistrz: - Wcale tak nie śmierdzi

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Mieszkańcy Kamienia mają dość smrodu. Rekultywacja składowiska odpadów trwa już zbyt długo
Mieszkańcy Kamienia mają dość smrodu. Rekultywacja składowiska odpadów trwa już zbyt długo fot. Nadesłane
Mieszkańcy Kamienia mają dość ciągłego odoru, który dochodzi do ich okien z rekultywowanego składowiska śmieci. Za pośrednictwem radnych dopytują, jak długo jeszcze to wszystko potrwa, ale deklaracji zakończenia prac było już kilka. Z kolei burmistrz twierdzi, że niektórzy mieszkańcy przesadzają.

Rekultywacja składowiska śmieci w Kamieniu Krajeńskim za blokami na osiedlu Sienkiewicza trwa od października 2019 roku. Wykonawcą tej inwestycji jest firma Geotrans z Wrocławia. Prace rozpoczęły się od usunięcia roślin, łagodzenia skarpy, formowania właściwej bryły składowiska. Następnie wycięto 14 drzew (10 topoli i 4 brzozy) oraz krzewy i przystąpiono do formowania warstw wyrównawczej i urodzajnej.

W czerwcu ubiegłego roku, przy wykonywaniu prac rekultywacyjnych, polegających na formowaniu warstw i skarp składowiska przy wykorzystaniu kompostu, (odpadów o kodzie 190503), Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Bydgoszczy przeprowadził kontrolę interwencyjną w zakresie przestrzegania przepisów prawa oraz warunków posiadanych decyzji pod kątem prawidłowości prowadzenia procesu rekultywacji składowiska odpadów. Nie stwierdził jednak żadnych naruszeń. Dostawy zwożonego osadu mały potrwać do grudnia 2020 roku. Tak się nie stało.

Burmistrz Głomski: „Smród nie jest uciążliwy”

Dla mieszkańców, szczególnie osiedla Sienkiewicza, rekultywacja zaczęła być uciążliwa od lipca. Wtedy to odór kompostu dochodzący do okien bloków, stał się nieznośny. Od tego czasu czuć go niemal codziennie – raz w mniejszym, raz w większym natężeniu.

Miesiąc temu, na sesji Rady Miejskiej w Kamieniu, prezes miejscowego Zakładu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej deklarował, że za dwa tygodnie (czyli do połowy czerwca) wszystko będzie zakończone. Minął miesiąc i dalej kompost jest zwożony, a smród nie ustępuje. Radny Sebastian Skaja, ponownie zapytał o problem z rekultywacją składowiska.

- Liczba jeżdżących samochodów ciężarowych przekroczyła już dziesięciokrotny limit. Za każdym razem słyszymy informację o nieprawidłowym nachyleniu czy problemie z wjazdem. To przykre, że mieszkańcy są ciągle okłamywani. Chyba firma Geotrans powinna znać termin zakończenia prac. Można się pomylić o kilka tirów, ale nie o kilkadziesiąt czy sto. Słyszeliśmy już o kilku terminach. Pytam ponownie, jak długo będzie jeszcze śmierdzieć?

Radny nawiązał również do kontroli WIOŚ i smrodu, na który skarżą się mieszkańcy.

- Nikt się nie pofatygował, by sprawdzić, co tam się właściwie dzieje. Były kontrole, i oczywiście wiemy, jak one wyglądają. Widoczne odłamki plastiku był czas przysypać. I ten smród, który się unosi w różnych miejscach w mieście, nawet znacznie oddalonych… Rozumiem, że ta rekultywacja musi zostać dokończona. Proszę tylko o podanie daty zakończenia zwożenia tych smrodliwych rzeczy – naciskał na burmistrza Skaja.

Radni domagali się spotkania z przedstawicielem Geotransu, jednak na sesji się nie pojawił. Krótko odniósł się do tematu burmistrz.

- To już ostatni etap przygotowujący do obsiania trawą terenu. Co do smrodu – pytałem mieszkańców ulicy Sienkiewicza i Matejki. Nie mówili, by był tak uciążliwy, jak pan radny przedstawia – skwitował Wojciech Głomski.

Blokada drogi pomoże?

Nieco szerzej odniósł się do inwestycji prezes ZGKiM, Łukasz Krawczyk.

- Nie stało się tak, jak mówiłem na ostatniej sesji, i za to przepraszam. Oczywiście, nie wprowadzam państwa w błąd świadomie. Okazuje się, że tego materiału jeszcze brakuje. Na dziś uformowana została dolna część hałdy, gdzie znajdują się zbiorniki odciekowe. Skarpa jest uformowana. Nadal odbywają się prace w górnej części kwatery od strony PSZOK-u. Niestety, w związku z tym, że mamy tzw. ścieżki technologiczne, bo były potrzebne do przewozu odpadu w głąb kwatery, w związku z tym należy jeszcze uzupełnić materiał i go dowieźć. Musi to być zrobione dokładnie – tłumaczył prezes Krawczyk.

Zaznaczył, że dowóz odpadów jest monitorowany i minimalizuje się kwestie zapachowe. Do opóźnienia prac przyczyniły się również warunki atmosferyczne – zimą nie były wykonywane żadne prace. Rekultywacja musiała nastąpić na skutek decyzji marszałka województwa. Koszt rekultywacji, jaki poniosła spółka Geotrans do końca kwietnia, to 1,5 mln zł brutto. A niewykluczone, że wzrośnie całkowicie do 1,8 mln zł.

- Czyli dowiedzieliśmy się, że spółka nie jest w stanie podać terminu zakończenia prac. Pan burmistrz mówi, że mieszkańcy przesadzają i smród nie jest taki straszny. Mieszkańcy ulic Sienkiewicza, Dworcowej, Topolowej, Matejki i Strzeleckiej – wszyscy go czują. Myślę, że niedługo zablokują tą drogę. Jesteśmy okłamywani ze wszech stron – podsumował radny Skaja.

Radna Natalia Marciniak zwróciła uwagę, że powinno dojść do spotkania z wykonawcą. Rozumie, że prezes Krawczyk „jest między młotem a kowadłem”, ale jeśli nie jest pewny terminów – niech ich lepiej nie podaje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska