
Jego wypowiedź zdenerwowała siedzącą niedaleko kobietę w okularach: - Problemu by nie było, gdyby personel takich sklepów jak "Kleks” nie sprzedawał alkoholu nietrzeźwym klientom.

Podstawowy problem zmotoryzowanych mieszkańców to brak parkingów.

Radny Marek Czepek zaś przypomniał, że cały czas jest problem z kradzieżami samochodów.
Policjanci są zadowoleni z przebiegu debaty. Na innych osiedlach podobne spotkania nie są jednak na razie planowane. - Jeśli tylko mieszkańcy uznają, że taka debata jest potrzebna, to jesteśmy do dyspozycji - wyjaśniła "Pomorskiej” Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzecznik policji.

- Samochodów jest mnóstwo. Czy to grzech, jeśli w przypadku, gdy nie ma miejsca, stanę na trawniku? - pytał Henryk Szram. Kierownik osiedla wyliczył, że na dziś potrzeba 100-200 miejsc parkingowych.