Z głosów naszych Czytelników i własnych obserwacji Bydgoszcz jawi się jako miasto dość brudne.
Oczywiście, sprzyja temu nieco aura: brak śniegu, opady deszczu, błoto oblepiające niemal wszystko. Wystarczy jednak przyjrzeć się mijanym ulicom, chodnikom, wiatom przystankowym, by uświadomić sobie, że wiosenne porządki... zimą przydałyby się już teraz i to bardzo...

Mieszkańcy też powinni się wstydzić
Na ulicy Jagiellońskiej z okien tramwaju można dostrzec zalegające wzdłuż krawężników butelki, plastikowe opakowania i inne śmieci, nie wyłączając resztek z… sylwestrowych fajerwerków.
Reprezentacyjna - w teorii - Gdańska też odstręcza brudem. Szyby w wiatach przystankowych do czystych nie należą, w wielu miejscach zalegają jeszcze zwały liści z jesieni, śmieci walają się też w kwietnikach, przy ławkach i wokół drzew.
Oczywiście, to my - mieszkańcy głównie śmiecimy i powinniśmy się tego wstydzić, a najlepiej po sobie posprzątać, ale trudno nie oprzeć się wrażeniu, że służby porządkowe średnio się bałaganem przejmują.

Skoro nie ma zimy, a odpowiedzialne za porządek służby nie wydają pieniędzy na walkę z jej skutkami, czy w tej sytuacji nie można przekierować części środków na porządki?
Zimy nie ma, ale koszty są
- Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji w Bydgoszczy realizuje swoje zadania w oparciu o podpisane wieloletnie umowy z firmami zewnętrznymi, a nasza rola polega głównie na odpowiednim zarządzaniu tymi firmami oraz kontrolowaniu ich działań. Płacimy za gotowość do Akcji Zima, tj. obowiązkowe dyżury ekip w gotowości i rzeczywiste wyjazdy sprzętu specjalistycznego na drogi, czyli wykonywaną pracę np. odśnieżanie i solenie, rzeczywiste odśnieżanie i posypywanie chodników. W przypadku braku opadów śniegu oraz przy występowaniu temperatur dodatnich, jak ma to miejsce w tym roku, nie można mówić o realnych oszczędnościach, ponieważ cały czas występują nocne przejścia przez 0 stopni, co przy dużej wilgotności powoduje lokalne oblodzenia i konieczność interwencyjnego solenia nawierzchni ulic. Kilka ciepłych dni nie mówi o zakończeniu zimy. Cały czas utrzymujemy gotowość, działamy interwencyjnie, więc ponosimy koszty zimowego utrzymania ulic - odpowiada Katarzyna Muszyńska, rzecznik ZDMiKP.

- Jeżeli po zakończeniu całej akcji zimowego utrzymania zostaną wolne środki, to będą one w dyspozycji do wykorzystania w kolejnych miesiącach roku 2025 (listopad, grudzień), czyli w kolejnym sezonie. Tym samym nie ma możliwości przeznaczenia środków z Akcji Zima na inny cel, w tym ten związany z oczyszczaniem miasta (również tym pozimowym), który realizuje inna jednostka - Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej UM w Bydgoszczy - dodaje Muszyńska.

Wiaty jak lodowiska?
A co z czystością na przystankach, leżących w gestii ZDMiKP?
- Infrastruktura przystankowa całościowo myta jest 3 razy w roku (wiosną, latem i jesienią). Zimą, z uwagi na niskie temperatury, nie przeprowadzamy mycia, aby woda do niego użyta nie tworzyła na przystankach „lodowiska” i tym samym, by nie powodować zagrożenia dla pasażerów - tłumaczy pani rzecznik.

- Jeśli chodzi o kompleksowe czyszczenie jezdni i chodników po sezonie zimowym, jest ono zlecane przez Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej UM w Bydgoszczy, który na bieżąco sprząta również przystanki - wyjaśnia Katarzyna Muszyńska.
Może zatem Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta przyjrzy się temu, co odkrywają w centrum miasta, i nie tylko, pierwsze promienie słońca?
Kilka przykładów, co jest do zrobienia, na naszych zdjęciach...
