- W poniedziałek źle poczuła się moja córka. Gdy wreszcie dodzwoniłam się rejestracji, aby ją umówić na wizytę, usłyszałam że rejestracja telefoniczna już się skończyła i polecono mi, abym zjawiła się z córką osobiście. Ta wróciła ze szkoły w Świeciu około godziny 15. Poszłyśmy do przychodni, ale niestety okazało, że wszystkie numerki już rozdano. To nie jest normalna sytuacja - ubolewa mieszkanka Osia.
Przeczytaj także: Bydgoski NFZ zbuduje sobie nową siedzibę. Za 21 milionów
Zgadza się z nią wójt Osia. - Problemy z dostaniem się do lekarza skończą się najdalej za tydzień - zapewnia Michał Grabski. - Zawirowania związane są z zamknięciem konkurencyjnego gabinetu przez lekarza rodzinnego. Prowadząca go lekarka, mająca 2400 pacjentów, dość późno zgłosiła ten fakt. Wielu jej pacjentów do tej pory nie zapisało się do Gminnej Przychodni, a co za tym idzie, NFZ nie zwiększył jej finansowania. Próbujemy jednak uporać się z tym problemem.
Jak tłumaczy wójt, już niebawem zostanie zwiększona lekarska obsada. Przez większość dni w tygodniu będzie przyjmować dwóch medyków.
Czytaj e-wydanie »