Z Chojnic i z Brus wyruszyli indywidualnie albo w grupach do Warszawy i do Krakowa, żeby pożegnać prezydencką parę i ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.
- Warto było - mówili po przyjeździe. - To były wielkie emocje i wielka lekcja patriotyzmu. Nie zapomnimy tego do końca życia. Bruszanie zaliczyli prawdziwy maraton - z Warszawy pojechali do Krakowa. Po północy znaleźli się w krypcie, gdzie spoczęła prezydencka para.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!