Inne podbydgoskie miejscowości nie mają chyba tyle problemów, co Przyłęki. - Zapraszamy w najbliższy piątek o godz. 18 na zebranie wiejskie - mówi sołtys. - Gdzie? Na placu przed szkołą. Proszę się tylko ciepło ubrać.
Dlaczego pod gołym niebem? Bo świetlicy nie mamy, choć nam ją władze gminy obiecały. A największa sala w szkole, do której uczęszcza 150 dzieci, jest w stanie pomieścić tylko 80 osób. A na poprzednim zebraniu wiejskim było nas 180. Zna pan taką wieś, gdzie tylu mieszkańców przychodzi na zebrania?
Budowę obiektu sportowo-świetlicowego, opowiada sołtys, gmina obiecała Przyłękom dwa lata temu. Od roku miała już trwać budowa, były nawet pieniądze na ten cel: 100 tysięcy złotych. Ale gmina wycofała się z projektu. I z tych 100 tysięcy wydano 10 tysięcy. Świetlicy jak nie było, tak nie ma.
Na piątkowe spotkanie zaproszony jest wójt i radni, więc przyjdzie i o tym rozmawiać. Także o bezpieczeństwie. Bo to też ważna sprawa w Przyłękach: wieś trapi seria włamań do domów.
- Ten serial rozpoczął się 30 i 31 stycznia - opowiada sołtys Paweł Zuehlke. - Złodzieje ograbili jeden dom w nocy, drugi w biały dzień. Po raz ostatni próbowali wejść do jednego z domów przedwczoraj. Na szczęście sąsiedzi zauważyli przeciętą już siatkę w ogrodzeniu. Na zebranie zapraszamy więc też komendanta policji w Białych Błotach.
Wieś chce przekazać swój głos jeszcze w jednej sprawie... Otóż Kaufland zamierza tu postawić swe centrum logistyczne, z 200 TIR-ami dziennie. #- Nie tylko drogi lokalne w naszych Przyłękach tego nie wytrzymają. Również Zielonka, Prądki i Ciele - mówi sołtys.- Musimy wiedzieć, jak chcą tę sprawę rozwiązać drogowcy.
- Mamy jeszcze jeden problem: z Brzozą. Brzoza woła o obwodnicę. Sobie zrobią dobrze, bo... obwodnicę chcieliby poprowadzić przez Przyłęki. My się na to nie godzimy.