Asfalt zniknął ze Słowackiego - na odcinku od ul. Konopnickiej do Sienkiewicza - kilka lat temu. Zamiast niego na drodze pojawiła się kostka rzędowa wydobyta spod dotychczasowej nawierzchni. Od tego czasu mieszkańcy skarżą się jednak na hałas wywoływany przez przejeżdżające samochody.
- Naprawdę rozumiem dbałość o przeszłość Torunia i zabytki, ale póki co ten fragment miasta nie jest wpisany do rejestru - zauważa torunianin Cezary Sztal. - Zastanawiam się też, dlaczego względy estetyczne i historyczne są ważniejsze od jakości życia mieszkańców. Wszędzie dąży się do poprawy jakości życia, u nas nie. Ten hałas jest nie do wytrzymania.
Mirosława Romaniszyn, Miejski konserwator zabytków przekonuje, że położenie kostki było uzasadnione. - Kostka jest przywracana wszędzie tam, gdzie się da - mówi Romaniszyn. - Jestem przekonana, że powrót tego typu nawierzchni w to miejsce był dobrą decyzją.
Wątpliwości budzi natomiast sposób ułożenia nawierzchni. MZD przyznaje, że kilkukrotnie trzeba było drogę naprawiać. - Było to wykonywane w ramach gwarancji - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik MZD. - Nie zapłaciliśmy za remonty z własnego budżetu.
By ulżyć cierpieniom mieszkańców drogowcy, postawili zaś znak ograniczenia prędkości na tym odcinku ulicy do 30 km na godz. Kontrowersje wzbudza jednak obecny remont ul. Słowackiego prowadzony na odcinku od ul. Matejki do Konopnickiej. Tam również pod asfaltem znaleziono zabytkową kostkę. MZD ma zamiar położyć tam jednak asfalt. Co stanie się z historyczną nawierzchnią? Na razie nie wiadomo. Drogowcy być może wykorzystają ją w innej części miasta.
Do tematu wrócimy.