https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy uratowali szkołę w Racicach

Dariusz Nawrocki, [email protected], tel. 52 357 22 33
Gdy 5 lat mieszkańcy walczyli o szkołę w Racicach, tych dzieci nie było jeszcze na świecie lub miały zaledwie dwa latka
Gdy 5 lat mieszkańcy walczyli o szkołę w Racicach, tych dzieci nie było jeszcze na świecie lub miały zaledwie dwa latka Dariusz Nawrocki
- Nie pozwoliliśmy na to, żeby ta szkoła padła ofiarą ekonomii. I udało nam się. Warto było walczyć - wyznaje z dumą Piotr Luber, prezes Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego "Nasz Dom".

Rodzice nie wyobrażają sobie dziś Racic bez szkoły. Ewa Macioszek przed 5 laty, podobnie jak wielu jej sąsiadów, mocno zaangażowała się w to, by ją ratować.

Przeczytaj także:W szkołach dzieci coraz mniej. Ale nie w Racicach

- Było z tym bardzo dużo zachodu, ale warto było się przemęczyć - wyznaje. Za rok do zerówki pośle swojego drugiego syna. - Zarówno my rodzice, jak i nasze dzieci, jesteśmy bardzo zadowoleni z tej szkoły - dodaje, a Ewa Łączna kontynuuje: - Ludzie się zmobilizowali i bezinteresownie zaangażowali w ratowanie szkoły.

Wiadomości z Inowrocławia

Warto było. W małej placówce szybciej możemy zauważyć problemy, z jakimi borykają się dzieci. Szybciej też możemy im zaradzić.

5 lat sukcesów

5 lat temu samorządowcy z Kruszwicy podjęli decyzję o likwidacji szkoły w Racicach. Część mieszkańców się zbuntowała i rozpoczęła walkę o utrzymanie placówki. Założyli Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowe "Nasz Dom". Postanowili, że sami poprowadzą to, co gmina prowadzić już nie miała zamiaru.

- Musieliśmy wykonać sporo zabiegów i prac, żeby przekonać do naszej szkoły rodziców. Na szczęście udało się. W pierwszym roku do naszej szkoły uczęszczało 55 uczniów. Co roku dzieci nam jednak przybywało. Dziś jest ich tu aż 105 - podkreśla Grzegorz Nawrocki, dyrektor szkoły.

Warto było walczyć

- Nie pozwoliliśmy na to, żeby ta szkoła padła ofiarą ekonomii. I udało nam się. Warto było walczyć. Wystarczy spojrzeć na efekty. Mamy coraz więcej dzieci, które osiągają sukcesy. Jest to najlepsza motywacja do dalszej pracy - wyznaje z dumą Piotr Luber, prezes Stowarzyszenia. Budynek szkoły prezentuje się dziś o niebo lepiej niż przed 5 laty. Dzieci przybywa, więc i na klasy trzeba adaptować nowe pomieszczenia.

Stowarzyszenia stawia przed sobą nowe wyzwania. Chce utworzyć w szkole również klasy gimnazjalne. Piotr Luber przekonuje, że mogłyby one powstać już dziś, ale brakuje wolnych klas. Szkoła będzie musiała się więc rozbudować. - Czujemy presję ze strony rodziców. Oni chcą gimnazjum w racicach. Boja się dużych szkół i miasta. Nam ufają. Będziemy wiec robić wszystko, aby spełnić ich oczekiwania - zapewnia. Ma nadzieję, że przy okazji 10. rocznicy istnienia szkoły będzie mógł już opowiadać także o sukcesach gimnazjalistów.

Póki co mieszkańcy Racic i okolicznych wsi hucznie obchodzili 5-lecie. Był tort, orkiestra dęta z Jezior Wielkich, wesołe miasteczko dla dzieci i występy na dużej scenie. Goście nie szczędzili pochwał. Gospodarze aż promienieli z dumy.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Bardzo mi się podoba postawa członków stowarzyszenia, mam nadzieję, że nie zabraknie im siły w walce o warunki nauki dzieci, dla mnie to autentyczna postawa i rodzicielska i obywatelska. Może by tak częściej oddolne inicjatywy obywatelskie udowadniały, że "Polak potrafi"??? Taką postawą możnaby obudzić naszych decydentów, bo tak naprawdę często poddają się trendom "likwidatorskim" bo nie napotykają na skuteczny opór..Powodzenia.

Sił może jej nie zabraknie ale żeby starczyło pieniędzy.Wszyscy wkoło użalają się nad likwidowaniem szkół-ozdabiając to patriotycznymi wypocinami ale patrząc na to ekonomicznie a oto dzisiaj chodzi to dla paru uczniów bezsensowne jest utrzymywanie takich placówek.Niech lepiej te stowarzyszenia położą nacisk na propagowanie np. zawierania małżeństw,czy rodzenia dzieci itp. - bo to jest problem który nas gryzie.Bo niedługo dojdzie do sytuacji że szkoły będą puste- a my będziemy protestować w sprawie ich likwidacji -bo to nie patriotyczne,że to ostatnie kolebki kultury itd. a problem niestety jest zupełnie gdzie indziej
T
Tereska
Bardzo mi się podoba postawa członków stowarzyszenia, mam nadzieję, że nie zabraknie im siły w walce o warunki nauki dzieci, dla mnie to autentyczna postawa i rodzicielska i obywatelska. Może by tak częściej oddolne inicjatywy obywatelskie udowadniały, że "Polak potrafi"??? Taką postawą możnaby obudzić naszych decydentów, bo tak naprawdę często poddają się trendom "likwidatorskim" bo nie napotykają na skuteczny opór..Powodzenia.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska