MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy załamani z powodu dopłat mogą liczyć na pomoc władz miasta

Joanna Lewandowska
Lipnowianie mogą liczyć na pokrycie nawet połowy kosztów wysokich dopłat za podgrzanie wody i ciepło.

Kiedy w ubiegłym roku likwidowany Zakład Obsługi komunalnej w Lipnie zażądał od lokatorów pokrycia niedoszacowanych wcześniej kosztów dostarczenia ciepła i gorącej wody wybuchła afera. Mieszkańcy Lipna byli tak rozeźleni koniecznością płacenia dodatkowych rachunków, że tłumnie przybyli na jedną z sesji Rady Miejskiej by żądać od władz miasta natychmiastowej reakcji na, jak twierdzili, tę niesprawiedliwość. Pod adresem rządzących miasteczkiem padło wiele nieprzyjemnych słów.
Najwięcej pretensji kierowano jednak do kierownictwa ZOK-u. Emocje przez kilka tygodni sięgały zenitu. Organizowano spotkania, debaty, powołano nawet specjalną komisję złożoną z członków wspólnot mieszkaniowych i przedstawicieli ratusza, która miała zbadać zasadność dopłat. Wielu lokatorów podkreślało, że nie czuje się w obowiązku regulować rachunków, bo to nie z ich winy źle wyliczono koszty ogrzania ich mieszkań. Dopłaty w niektórych przypadkach sięgały kwot bliskich 3 tys. zł. Ci lipnowianie, którzy jak przekonywali starali się bardzo oszczędzać ciepłą wodę i nie przesadzali z wysoką temperaturą w mieszkaniu zapowiadali, że płacić nie będą.
Władze Lipna wielokrotnie podkreślały, że rozumieją rozgoryczenie mieszkańców. Wyjaśniali, że taka sytuacja miała miejsce po raz pierwszy, bo zgodnie z przepisami wprowadzono nowe zasady według których każdy budynek był rozliczany osobno. Mimo to mieszkańcy nie kwapili się z regulowaniem należności.mówi Wojciech Świtalski, wiceburmistrz, większość lipnowian do tej pory ich nie zapłaciła. Zastępca burmistrza tłumaczy, że miasto nie może zrezygnować z egzekwowania tych pieniędzy. Jednak, aby pomóc mieszkańcom samorządowcy postanowili umorzyć nawet do 50 proc. rachunków. - Decyzję co do wysokości anulowanej kwoty będziemy podejmować w przypadku lokatorów indywidualnie - mówi wiceburmistrz.
Łączna suma dopłat, których od lipnowian żądał zlikwidowany już ZOK wynosi 200 tys. zł. Najwyższe, dodatkowe rachunki dostali mieszkańcy osiedla Reymonta i lokatorzy bloku po byłym internacie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska