Grupa mieszkańcy Zegartowic, których dzieci uczą się w podstawówce, nie ustępują w walce o unieważnienie konkursu na dyrektora placówki. - Może wojewoda sprawdzi legalność przeprowadzenia konkursu - mówią.
Zegartowiczanie twierdzą, że procedura nie przebiegła w sposób zgodny z prawem i uczciwy dla obu startujących.
Powołując się na rozporządzenie ministra kultury i dziedzictwa narodowego twierdzą, że powołanie nowej dyrektor odbyło się zbyt szybko.
- Kandydaci mają siedem dni na wniesienie zastrzeżeń - twierdzą rodzice. - Jak można sprawdzić wszystko i to zrobić, gdy konkurs był 19 marca, powołanie - 24. To zaledwie pięć dni, w tym przypadły dwa wole od pracy. To nieuczciwe tak, jak ogłoszenie konkursu tak, by nikt się o tym nie dowiedział. Byli inni chętni, ale dowiedzieli się o konkursie za późno. Dlaczego nie opublikowano informacji o nim na stronie szkoły?
Według skarżących się wątpliwości budzi dobór komisji.
- Mamy wątpliwości co do bezstronności komisji konkursowej - dodają. - Zwłaszcza obecność jednego z członków, którego uważamy za głównego prowodyra konfliktu w szkole, nas zaskakuje. Teściowa tego pana odgraża się, że zięć nam tego nie daruje. Prosimy więc zbadać wszystkie aspekty konkursu.
Rzecznik kujawsko-pomorskiego wojewody twierdzi, że dotarło pismo od rodziców. Z podpisami zainteresowanych.
- Na razie mogę tylko potwierdzić, że takie pismo wpłynęło - podkreśla Bartek Michałek. - Zostało zarejestrowane.
Pismo, ale bez podpisów nadawców, wpłynęło też do Prokuratury Rejonowej w Chełmnie.
- Choć anonimowego pisma nie trzeba sprawdzać, nadałam mu bieg - mówi Judyta Głowacka, szefowa chełmińskiej prokuratury. - Nie ma w tym piśmie informacji o przestępstwie fałszowania, a o nieprawidłowościach dotyczących doboru komisji. Decyzję, co zrobić z tą sprawą podejmę dopiero, gdy otrzymam odpowiedzi od wojewody. Skierowałam pytanie, czy podjęła w tej sprawie czynności administracyjne.
Zobacz także: A więc jednak likwidacja! Zgasła ostatnia nadzieja dla szkoły w Chomętowie
Sprawa otrze się o sąd?
Kuratorium Oświaty Delegatura Toruń zapewnia, że do tej pory nie wpłynęły zapytania dotyczące sprawy ani od wojewody ani z chełmińskiej prokuratury.
- Kuratorium oświaty nie zajmuje się badaniem niezgodności proceduralnych związanych z powierzeniem stanowiska dyrektora - mówi Danuta Brzózka-Ciechanowska, dyrektor toruńskiej delegatury. - Za zorganizowanie właściwego przebiegu postępowania konkursowego odpowiada organ prowadzący. Powoływanie dyrektorów nie należy do naszych kompetencji. Właściwym organem nadzoru nad działalnością gminną jest - w określonych prawem zakresach - wojewoda.
Organem prowadzącym dla podstawówki w Zegartowicach jest wójt. Ten twierdzi, że przy przeprowadzeniu konkursu nie było nieprawidłowości.
- Od rozstrzygania nieprawidłowości jest sąd - mówi Andrzej Zieliński. - I niech rozstrzygnie. Kontrkandydat nowej dyrektor nie wystąpił z zastrzeżeniami. Na spotkaniu z rodzicami i dyrektor toruńskiej delegatury kuratorium, pytano o dotrzymanie terminów powołania dyrektor a. Rodzice nie powoływali się jednak na rozporządzenie ministra edukacji, a to obowiązuje. Termin powołania był właściwy.