
W poprzednich latach na początku września studenci nie mieli już wielkiego wyboru mieszkań. Teraz mają w czym przebierać. Zainteresowanie jest jednak niewielkie, bo większość zajęć na UMK prowadzona będzie zdalnie.
WIĘCEJ NA KOLEJNYCH STRONACH>>>

Za trzy tygodnie rozpocznie się rok akademicki. Zgodnie z zarządzeniem rektora UMK, zajęcia w semestrze zimowym mają być prowadzone zdalnie. Ale z pewnymi wyjątkami - zajęcia, których specyfika tego wymaga, mogą odbywać się tradycyjnie. Decyzje te leżą w gestii dziekanów. Informacje na ten temat mają pojawić się do 15 września. Z tego względu osoby wynajmujące mieszkania liczą, że coś w końcu drgnie w drugiej połowie września.
- W poprzednich latach o tej porze roku trudniej było znaleźć wolne mieszkanie. Teraz jest dużo więcej ofert, ale dzwoni o wiele mniej osób. Niedawno dopiero studenci dowiedzieli się jaka będzie forma nauczania, a niedługo dowiedzą się, czy jakieś zajęcia będą mieli jednak na miejscu, więc pewnie część studentów zdecyduje przyjechać do Torunia. Ale dopiero w październiku będzie wiadomo jak wygląda sytuacja na rynku wynajmu mieszkań dla studentów – zaznacza pośrednik pracujący dla jednego z biur nieruchomości w Toruniu, które oferuje mieszkania na starówce, Bielanach i w okolicy WSB.
POLECAMY:
Koronawirus w drużynie sportowej z Torunia. Zarażony jeden z nowych graczy Twardych Pierników
Zabójstwo przy ul. Warszawskiej. Nie ma złagodzenia kary dla nożownika!
Tutaj w Toruniu jest najgorzej z parkowaniem! [lista miejsc]

Na razie zainteresowanie mieszkaniami od pośredników, jak i osób prywatnych jest niewielkie, a dużo mieszkań stoi pustych już od połowy marca. Nasi rozmówcy przyznają, że w poprzednich latach mieszkania mieli wynajęte już pod koniec sierpnia.
POLECAMY:
Koronawirus w drużynie sportowej z Torunia. Zarażony jeden z nowych graczy Twardych Pierników
Zabójstwo przy ul. Warszawskiej. Nie ma złagodzenia kary dla nożownika!
Tutaj w Toruniu jest najgorzej z parkowaniem! [lista miejsc]

Pan Leon od 3 lat wynajmuje dwupokojowe mieszkanie przy ul. Kochanowskiego. Koszt wynajmu to 1000 zł miesięcznie plus opłaty (czynsz – 450 zł, gaz – ok. 25 co 2 miesiące i prąd na kartę). Mieszkanie od pół roku stoi jednak puste. - Sytuacja nie jest łatwa. Ludzie dzwonią, czasem oglądają. Mały ruch jest, ale nie na taką skalę, jak wcześniej. W poprzednich latach mieliśmy masę interesantów, którzy oglądali mieszkanie. Pod koniec sierpnia już było wynajęte – mówi torunianin.
Podobne spostrzeżenia ma pan Waldemar, który w domku na Bielanach wynajmuje trzy jednoosobowe pokoje. Tutaj opłata wynosi ok. 450 zł za pokój plus bieżące opłaty, które kształtują się na poziomie ok. 130 zł miesięcznie. O tej porze roku wszystkie były już wynajęte, teraz zainteresowania prawie nie ma. - Odświeżyliśmy pokoje, ale stoją puste. Nie ma praktycznie żadnego ruchu, bardzo mało osób dzwoni. Podobnie jest w innych rejonach. Mam znajomych, którzy wynajmują na Bydgoskim Przedmieściu i też prawie zerowe zainteresowanie – mówi pan Waldemar.
Mężczyzna i jego żona są na emeryturze. Pieniądze z wynajmu to dla nich istotna część domowego budżetu, jednak już od kwietnia nie mają wpływów z tego tytułu i nie wiedzą, czy coś się zmieni od października. - Trudno jest. Mamy małe emerytury, a żona jest poważnie chora i na leki wydajemy miesięcznie ok. 400 zł. Zawsze był to jakiś zastrzyk pieniędzy - nie na luksusy, ale na dołożenie do zwykłych wydatków – podkreśla mężczyzna.
POLECAMY:
Koronawirus w drużynie sportowej z Torunia. Zarażony jeden z nowych graczy Twardych Pierników
Zabójstwo przy ul. Warszawskiej. Nie ma złagodzenia kary dla nożownika!
Tutaj w Toruniu jest najgorzej z parkowaniem! [lista miejsc]