- 9 listopada zatrzymany dostał 51-letni mieszkaniec Inowrocławia. Usłyszał zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego nad żoną - potwierdza prokurator Robert Szelągowski, szef Prokuratury Rejonowej w Inowrocławiu.
Jak wyjaśnia prokurator, do sądu trafił wniosek o aresztowanie agresora na trzy miesiące, jednak nie został on uwzględniony. - Prokurator może złożyć zażalenie na decyzję sądu w czasie 7 dni, termin mija 16 listopada - dodaje Robert Szelągowski.
Do krwawych wydarzeń doszło w nocy z 8 na 9 listopada w domu przy ulicy Łuczaka w Inowrocławiu w jednym z tzw. szeregowych domów. Jak wynika z relacji nieoficjalnej, mężczyzna miał wybić szybę w mieszkaniu, w którym przebywała jego żona (małżeństwo jest w trakcie rozwodu) i zaatakować kobietę przy użyciu niebezpiecznego narzędzia.
Mężczyzna był pijany
Najpierw miał użyć noża, a potem śrubokrętu. Kobieta broniła się, ale w trakcie zdarzenia została ranna w twarz, miała również ranione obie ręce. Na miejsce wezwano policję, która zatrzymała mężczyznę. Jak również wynika z naszych nieoficjalnych ustaleń, mężczyzna miał być pod wpływem alkoholu. Tę okoliczność potwierdzają mundurowi z inowrocławskiej komendy, którzy feralnej nocy interweniowali przy ulicy Łuczaka.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące przemocy w rodzinie. Interwencja dotyczyła awanturującego nietrzeźwego męża zgłaszającej. Podczas awantury doszło do uszkodzenia ciała kobiety - mówi sierż. szt. Emil Gawroński z Komendy Powiatowej Policji w Inowrocławiu. - Policjanci na miejscu zatrzymali mężczyznę i osadzili w policyjnym areszcie, gdzie po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty znęcania oraz uszkodzenia ciała.
Przepisy prawa karnego za znęcanie się nad osobą bliską przewidują karę do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policjant potwierdza również to, co mówi prokurator, a więc, że do sądu trafił wniosek o aresztowanie zatrzymanego. Ponadto wszczęta została procedura „Niebieskiej karty”. Policjanci wydali również "nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania, zakaz zbliżania i kontaktowania z osobą doznającą przemocy".
Przesłanki sądu
Dotarliśmy również do jednego ze świadków tego nocnego zdarzenia. - To jest sytuacja wręcz skandaliczna - mówi nasz informator. - Polskie prawo zarówno organom ścigania, jak i sądom narzędzia do natychmiastowego izolowania agresora od swojej ofiary. Nie rozumiem, dlaczego w tym przypadku nie zastosowano żadnego środka zabezpieczającego. Przecież tam krew się lała, kiedy ten mężczyzna atakował żonę.
Jak ustaliliśmy kobieta, która została zaatakowana, teraz ukrywa się. Jej mąż natomiast miał udać się do swojej rodziny. Jak wyjaśnia jednak prokurator Szelągowski, obrażenia, których doznała kobieta, miały zostać określone jako "lekkie". Jakimi przesłankami kierował się Sąd Rejonowy w Inowrocławiu, nie przychylając się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie zatrzymanego mężczyzny? Z tym pytaniem zwróciliśmy się do prezesa inowrocławskiego SR, sędziego Marcina Prażmowskiego. Czekamy na odpowiedź.
Ewentualne odwołanie, jakie złoży w tej sprawie prokuratura, ma trafić do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy.
