- Gdy "Wprost" publikował swój ranking nie było pana wśród polskich bogaczy, a od wczoraj znowu pan gości wśród nich. Tydzień temu było panu smutno czy może poczuł ulgę? - zapytaliśmy Krzysztofa Grządziela, prezesa firmy DGS i radnego SLD z Włocławka.
Czytaj też i zobacz: Krzysztof Grządziel, milioner z Włocławka, oprowadził nas po swoim pałacu (wideo)
Nie zależy mu na towarzystwie milionerów
- Wcale nie było mi żal, że nie trafiłem na tę listę. Wiele jest osób, które mają dużo większe majątki, tylko nieujawnione, i przynajmniej święty spokój. Gdyby wzięto pod lupę wszystkie majątki w Polsce, byłbym daleko poza 48. miejscem. Nie zależy mi na obecności w rankingach milionerów. Nawet nie wiem, że znowu jestem wśród. Przeprosiny "Wprostu" przeoczyłem, to bez znaczenia.
"Wprost": przepraszamy!
Tygodnik przeprosił za przeoczenie i podał, że prezesowi włocławskiej firmy DGS i radnemu SLD z Włocławka jednak należy się w tym roku 48. miejsce. Zgromadził majątek wart 450 mln zł. To identyczny wynik, jaki zdobył w zeszłym roku. Jest m.in. właścicielem i dochodowego biznesu, i okazałego pałacu we Włocławku, a w zeszłym roku kupił od Skarbu Państwa - za 12 mln zł - uzdrowisko w Wieńcu Zdroju.
