Od zawsze interesowałem się motoryzacją. Inspiruje mnie zwłaszcza przełom lat 70. i 80. Pojazdów z tego okresu jest coraz mniej, a trzeba je ratować, bo to część naszej historii! - mówi Michał Stożyński, pasjonat z Wałycza.
Jeszcze nie tak dawno malucha, czy dużego fiata w dobrym stanie można było kupić za grosze. Dziś to całkiem kosztowne hobby.
Czytaj też: Uwaga kierowcy! W przyszłym roku będzie łatwiej o mandat
Ważny jest klimat
- Staram się kupować oryginalne części, aby jak najbardziej oddać charakter i klimat auta. Oprócz tego renowacja takich samochodów wymaga sporo pracy - mówi Stożyński. Nie ma wątpliwości, że warto. - Mam sentyment do tych samochodów, np. maluchem dojeżdżałem przez pięć lat na studia - zdradza kolekcjoner.
Podczas niedzielnej wystawy pokaże trzy samochody. - Lubię uczestniczyć w takich imprezach. Zawsze można zobaczyć ciekawe egzemplarze. Ostatnio byłem na wystawie w Tucholi, w sierpniu wybieram się na zlot fiatów do Torunia - mówi Michał Stożyński.
Wąbrzeska wystawa zabytkowych aut odbędzie się drugi raz. Na placu Jana Pawła II, w niedzielę, w godz. 10-14 będziemy mogli obejrzeć co najmniej 30 zabytkowych pojazdów. Wśród nich prawdziwe perełki. - Przyjadą nie tylko samochody, ale także maszyny rolnicze, m.in. traktor z lat 40., będący pierwowzorem tego, który mogliśmy oglądać w filmie "Przeminęło z wiatrem". Zobaczymy także ursusy z lat 50. i 60. oraz kombajn zbożowy z 1976 roku - wymienia Gizela Pijar, dyrektorka Wąbrzeskiego Domu Kultury. Będzie też okazja, aby z bliska przyjrzeć się warszawom z lat 60. i 70. i radzieckiemu moskwiczowi z 1970 roku.
Dodatkową atrakcją wystawy będzie koncert zespołu reggae Pozytywnie z Łasina. Grupa na rynku zagra o godzinie 13.
Pochwal się swoim "skarbem"
Lista uczestników wystawy nie jest zamknięta. Osoby, które chcą pokazać swoje, liczące ponad 18 lat, "motoryzacyjne skarby", mogą jeszcze zgłosić się do WDK, które koordynuje przygotowania (tel. 56/688-17-27ew. 24) i przyjechać do Wąbrzeźna.
Czytaj e-wydanie »