https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

MINĄŁ TYDZIEŃ

Barbara Szmejter

     Zapachniało wiosną, choć na razie tylko tą kalendarzową. W ogródku zakwitły forsycje, coś zagrało w duszy. Dla większości kobiet niezawodnym sposobem na poprawę nastroju są nowe perfumy albo jakiś ciuch. Mnie zachciało się... kanapy. Sklepy meblowe kuszą reklamami, wabią promocjami. Jeden sklep, drugi, trzeci i coraz mi smutniej... Ostatni raz penetrowałam te placówki przed sześcioma laty, skąd więc wrażenie, że czas stanął w miejscu? Te same kwieciste kanapy, ciężkie wersalki, welurowe amerykanki. Wreszcie w podziemiach "Wiślanina" coś, co przypomina moje wyobrażenie o lekkim, wygodnym i łatwym w użyciu meblu. Biorę, bo jest jeden i jeszcze zabraknie...
     W domu zaglądam do chomikowanych skrzętnie pism dotyczących urządzania wnętrz. Niemal z każdej kartki wabią mnie delikatne sofy, nie tylko Rolfa Benza, kuszą subtelne kształty pojedynczych foteli, wiotkich krzeseł, przyjaznych szezlongów. Zachęcają kolorami, różnorodnością i wcale nie odstraszają ceną. Mój "syndrom buta"? Spieszę wyjaśnić: Mam taką własną teorię, że oszczędzać można na wszystkim, tylko nie na butach. Cóż mi z tego, że makijaż wykona mi Sergiusz Osmańczyk, fryzurę zrobi Jaga Hupało, cóż z tego, że wdzieję na siebie kreację od Ewy Minge, jeśli coś będzie uwierać w piętę, pić, wdzierać się bólem w każdą część stopy, nogi, promieniować na całe ciało. Pozostanę więc przy kreacji uszytej przez moją przyjaciółkę, fryzurę i makijaż zrobię sobie sama, ale na dobre, wygodne buty nie pożałuję... Z meblami jest podobnie. Kupimy szybko, tanio i przez całe lata będziemy na to patrzeć z niesmakiem, bo wyrzucić szkoda, póki dobre. Czy dobrze zrobiłam z tą kanapą? Ale musiałam coś zmienić, zaś tylko ona była bliska moim marzeniom o wiosennych zmianach w mieszkaniu. Mam więc swoją wiosnę, na miarę włocławskich możliwości. Tylko... czy tak musi być?...

     

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska