Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minęły ponad trzy lata od śmierci szeregowego Leszka M. z Chełmna. Lekarze nie sprawdzili badań

(Lau.)
fot. sxc
Akt oskarżenia przeciwko dwóm lekarzom wojskowym z Bydgoszczy trafi do sądu. Zdaniem prokuratury oskarżeni nie przyjęli do szpitala żołnierza. Mężczyzna zmarł.

Trzy lata temu szeregowy Leszek M. odbywał służbę w 3 Pułku Drogowo-Mostowym w Chełmnie. W czasie służby zachorował, trafił do lekarzy cywilnych w Chełmnie i Świeciu, a później do 10 Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy. Niestety, zmarł. Śledztwo prowadzone przez Wojskową Prokuraturę Garnizonową w Bydgoszczy ciągnęło się tak długo, ponieważ był bardzo poważny problem ze znalezieniem biegłych, którzy podjęliby się oceny materiału dowodowego. W końcu zrobili to fachowcy z Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. To ich opinia doprowadziła do oskarżenia lekarzy.

W szpitalu wojskowym szeregowy Leszek M. został skierowany na badania do neurologa i ortopedy. Specjaliści nic nie znaleźli. Lekarze dyżurujący na oddziale ratunkowym najpierw sami zlecili wykonanie badań krwi, a następnie nie przeanalizowali wyników. Tymczasem wyniki morfologii - zdaniem biegłych - jednoznacznie wskazywały na potrzebę udzielenia natychmiastowej pomocy lekarskiej w warunkach szpitalnych.

Dyżurni lekarze - wbrew obowiązującemu regulaminowi oddziału ratunkowego - nie przyjęli szeregowego do szpitala.

Biegłym nie udało się ustalić, czy gdyby szeregowy Leszek M. został w szpitalu wojskowym, to udałoby się go uratować.

Lekarze nie przyznają się do winy. Grozi im kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska