Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miny pod galerią handlową

Łukasz Daniewski [email protected]
Fot. Archiwum
Na terenie byłej jednostki wojskowej przy ulicy Żytniej odkryto 15 min przeciwczołgowych.

Na szczęście ćwiczebnych. Nie jest to jednak pierwsze takie znalezisko w miejscu, gdzie powstać ma kompleks rozrywkowo-handlowy.

Na miny, przykryte stalową płytą, natrafiono podczas prac rozbiórkowych prowadzonych tam od ponad dwóch lat. Znalezisko wywołało panikę wśród pracowników odgruzowujących teren. Przyjechała policja wraz z saperami z Inowrocławia. Po oględzinach, okazało się, że są to niegroźne miny ćwiczebne. Teren jednak nie jest do końca bezpieczny, bo co chwila znajdowane są kolejne pozostałości po wojsku, głównie niemieckim i rosyjskim.

Od ponad dwóch lat ziemia oddaje nowe znaleziska, m.in. miny, moździerze i różne inne rodzaje broni. - Przed rozpoczęciem prac otrzymaliśmy protokół oczyszczenia terenu - mówi Eugeniusz Giżyński z firmy "Bud-Gruz", zajmującej się rozbiórką koszar. - Ja i moi pracownicy byliśmy przekonani, że pracujemy na bezpiecznym terenie.

Faktycznie, w sierpniu 2002 r. zakończono oczyszczanie jednostki z materiałów wybuchowych i niebezpiecznych, co zostało potwierdzone protokołem przez dowódcę płka Andrzeja Kastelika. Jednak podczas prac rozbiórkowych, rozpoczętych 11 maja 2006 r. przez firmę Eugeniusza Giżyńskiego, natra- fiono na różnego rodzaju amunicję, pistolety maszynowe i pociski.

Skąd takie znaleziska w miejscu, które powinno być bezpieczne? Okazuje się, że patrol saperski, którym w 2002 r. dowodził chor. szt. Marek Szczupakowski, dysponował sprzętem wykrywającym niebezpieczne przedmioty do głębokości 65 cm. W praktyce jednak zasięg wykrywaczy W-4-P, będących na wyposażeniu patrolu, wynosił zaledwie 40 cm.

Tymczasem pracownicy "Bud-Gruzu" znajdowali niebezpiecznie przedmioty na różnych głębokościach, głównie w miejscu wyburzonych budynków. Jak czytamy w protokole z 2002 r., w tych miejscach "nie można było dokonać skutecznego oczyszczenia". Pozostały zaś teren został zbadany jedynie do głębokości 65 cm. Wkrótce mają tutaj powstać m.in. aquapark, galeria handlowa oraz nowoczesne osiedle mieszkaniowe.

Co będzie, gdy na teren dawnych koszar wejdzie ciężki sprzęt budowlany? - Może dojść do tragedii - mówi emerytowany oficer z włocławskiej jednostki. - Uważam, że po całkowitym odgruzowaniu, plac powinien być sprawdzony przez saperów raz jeszcze. Nie dopuszczam myśli, by bez tego można było rozpocząć roboty budowlane.

Krzysztof Grządziel, właściciel terenu, nie chciał komentować tej sprawy. Może jednak warto posłuchać doświadczonego oficera. Postawienie tak rozległego kompleksu wymaga przecież prac na dużej głębokości. Co jeszcze kryje ziemia w tym miejscu?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska