Wydział Gospodarki Miejskiej, Wydział Oświaty, młodzi członkowie SLD, firma "Saniko" są organizatorami wielkiej akcji
sprzątania miasta,
której finał odbędzie się 20 bm. na placu u zbiegu ulic Wiejskiej i Zbiegniewskiej. - Chcemy zorganizować festyn i nagrodzić tych, którzy wniosą w tę akcję najwięcej pracy - mówi wiceprezydent Andrzej Pałucki.
Dziś w ratuszu odbędzie się spotkanie poświęcone szczegółom akcji. Wiadomo już, że wezmą w niej udział również więźniowie, przebywający we włocławskim Zakładzie Karnym. Przypomnijmy, że już w ubiegłym roku więźniowie przepracowali poza zakładem 2720 godzin, wykonując nieodpłatnie różne prace o charakterze publicznym. Zatrudniono ich między innymi w przedszkolu nr 30, w Szkole Podstawowej nr 19, w Aeroklubie Włocławskim, Bibliotece Publicznej, Domu Dziecka nr 2, Zespole Szkół w Wieńcu Zdroju. Ogółem w wymienionych instytucjach pracowało w sumie 65 skazanych spośród 1110 mężczyzn, przebywających w ZK we Włocławku.
Z informacji przekazanej nam przez Ryszarda Seroczyńskiego, wychowawcy z ulicy Bartnickiej wynika, że dyrekcja więzienia jest bardzo zainteresowana wszelkimi formami
pracy skazanych
poza Zakładem Karnym. Nie tylko dlatego, że ustawa wśród czynników stosowanych w procesie resocjalizacji na pierwszym miejscu wymienia właśnie pracę. Chodzi także o odbiór społeczny tej sprawy. Większość społeczeństwa uważa bowiem, że skazani winni choć w części zapracować na koszty swego utrzymania.
W praktyce jednak liczba pracujących więźniów nie przekracza 20 procent. Reszta, wśród nich mężczyźni o różnorodnych, niekiedy bardzo przydatnych kwalifikacjach zawodowych,
siedzą bezczynnie
"pod celą". Dyrektor Zakładu Karnego płk Janusz Wielgopolan zaoferował współpracę włocławskiemu samorządowi. - Chętnie skorzystamy z tej oferty, zatrudniając skazanych do prac porządkowych - mówi wiceprezydent Andrzej Pałucki.
