Jej szczegóły ujawnił Kyrylo Budanow, szef wojskowego wywiadu Ukrainy, który opisał, jak stare sowieckie helikoptery przelatywały przez rosyjską obronę powietrzną, aby zabrać rannych z miasta. Dwie maszyny zostały zestrzelone, ale wśród uratowanych był pułkownik Giorgi Kuparashvili, współtwórca batalionu Azow.
44-latek został ewakuowany – nagi – zaraz po tym, jak lekarze przeprowadzili ryzykowną operację w podziemiach Azovstalu. Kuparashvili został postrzelony w brzuch, miał przecięty nerw kulszowy i nie mógł chodzić.
"W podziemiach huty chłopaki perfekcyjnie wykonali zabieg, wyjęli mi dwie kule. Nie mogli założyć ubrania, zabrali mnie nagiego" – mówił „Daily Mail” pułkownik z hotelu w Kijowie, gdzie dochodzi do siebie.
Kuparashvili był jednym z nielicznych, którzy wydostali się z huty. "O czwartej rano musieliśmy dotrzeć na miejsce zbiórki" – powiedział. "Żeby tam dotrzeć, nieśli mnie pod ostrzałem" - dodał. To, co nastąpiło później, było niezwykłe nawet dla pułkownika, który walczył w Iraku i był ochroniarzem b. prezydenta Gruzji, Micheila Saakaszwilego.
– To było szalone – mówił. - Byłem w różnych miejscach i widziałem wszystko, ale to był inny rodzaj szaleństwa. Szansa na dotarcie do celu była znikoma. Ale jaka to różnica, czy zginiesz na ziemi, czy w powietrzu? Wciąż była szansa... - podsumowuje.
